Wciąż pamiętam zapach świeżych róż na ślubie. Chrupkie białe obrusy, brzęk kryształowych kieliszków, gwar śmiechu – nic tego nie zagłuszyło. Nic nie zdołało przytłumić poczucia, jak bardzo byłam tam nic nieznacząca. Nazywam się Zofia Kowalska. Nie pochodzę z pieniędzy. Na studiach pracowałam na dwóch etatach, często rezygnowałam z obiadów, by zapłacić czynsz. Moja matka była […]