Oman zachwycił mnie pod każdym względem. To, co tam zobaczyłam i czego doświadczyłam, znajduje się niewątpliwie bardzo wysoko na mojej liście podróżniczych “achów i ochów”. Zarówno niesamowite zabytki, jak i powalająca natura sprawiają, iż warto odwiedzić ten kraj. Oman nie pozostało masowo odwiedzany przez turystów. Dlatego tym bardziej zachęcam Was do odwiedzenia tego zaczarowanego świata. Co warto zobaczyć w Omanie? Oto 15 najpiękniejszych miejsc, które według mnie koniecznie trzeba uwzględnić w swoim planie. Kolejność przypadkowa, bowiem tym razem nie potrafię wybrać top atrakcji, wszystkie naprawdę bardzo mi się podobały. Wahiba Sands – noc na omańskiej pustyni Zachód oraz wschód słońca na pustyni, usłanej pomarańczowymi wydmami? Uwielbiam! Wiem, iż nie tylko w Omanie można tego doświadczyć. Niemniej Wahiba Sands, zwana także Sharqiya Sands, urzekła mnie nie tylko widokami, ale także i opowieściami naszego gospodarza, przesympatycznego starszego Beduina, który pamięta odległe omańskie czasy. Beduiński obóz, w którym spędziliśmy noc, usytuowany był idealnie tuż przy wysokich wydmach. Mogliśmy zatem cały wieczór spędzić na eksplorowaniu tego terenu, podziwiać stąd zachód oraz wschód słońca. Wieczorem czekała na nas kolacja oraz długie opowieści naszego gospodarza przy rozpalonym ognisku pod rozgwieżdżonym niebem. Mamy także okazję przymierzyć tradycyjne beduińskie stroje. Nazwa obozu to Wahiba Bedouin Rustic Camp. Widzieliście kiedyś szczyty wydm, tonące w chmurach? Ja już tak. Właśnie na pustyni Wahiba Sands, kiedy to ruszyliśmy na wschód słońca. Na początku cała pustynia tonęła w swego rodzaju mgle. Nadzieja na piękne widoki o wschodzie była niewielka. A jednak gdy słońce zaczęło się podnosić, mgły zaczęły opadać. W pewnym momencie szczyty pomarańczowych wydm wraz z nami znalazły się ponad chmurami, które teraz pięknie majaczyły między wydmami. Takiego widoku jeszcze nigdy nie dane mi było zobaczyć na własne oczy. Po prostu bajka! Opuszczona wioska Al-Hamra To miejsce było w planie jako tzw. “punkt przy okazji” podczas podróży w góry. Jak cudownie, iż ta okazja jednak się zadziała. Ogromne zaskoczenie, pozytywne oczywiście. Ale czy można zachwycać się opuszczonymi budynkami? W tym przypadku jak najbardziej. To, co szachowało się w starej części robi ogromne wrażenie. A zachowało się naprawdę bardzo dużo. Al Hamra Oman to jedna z najlepiej zachowanych starych wiosek w Omanie. Można wędrować przez labirynt wąskich uliczek i podziwiać architekturę sprzed wieków. Szacuje się, iż ruiny Al Hamra mają od 700 do 1000 lat i są całkowicie nietknięte. Koniecznie zajrzyjcie tutaj do żywego muzeum Bait Al Safah. Poznacie tu dawne tradycje Omanu. Zobaczycie między innymi, jak niegdyś wypiekano chleb, tłoczono olejki czy sporządzano maści z szafranu. Ba, sami będziecie mogli wziąć udział w tychże czynnościach. O historii i kulturze opowiedzą Wam przesympatyczni Omańczycy i to oni zaproponują Wam przebranie się w tradycyjne stroje. A po wszystkich atrakcjach w jednym z klimatycznych pokoi będzie na Was czekać kawa z kardamonem i daktylami oraz imbirowa herbata. Na miejscu można także zakupić tradycyjne wyroby, takie jak kremy, maści czy perfumy. Wadi Shab – ukryte wśród gór naturalne baseny Być w Omanie i nie zajrzeć do jednej z wadi? No właśnie. To tak, jak mniej więcej z Paryżem i Wieżą Eiffla, tylko w tym przypadku chodzi o dzieło Matki Natury. Co to jest wadi i dlaczego warto uwzględnić ją w planie? To sucha długa dolina na pustyni lub w górach, kręta, o stromych zboczach i niewyrównanym dnie. Kryje w sobie baseny ze słodką wodą, które to stanowią tu główną atrakcję. Można w nich znaleźć wytchnienie od lejącego się z niecha słonecznego żaru. Wadi bywają także niebezpieczne podczas ulewnych deszczy. Koniecznie trzeba sprawdzić prognozę pogody przez wizytą w takiej dolinie. W przypadku zapowiadanych opadów taką wycieczkę lepiej odpuścić. W wadi może się wówczas utworzyć tzw. flash flood, czyli błyskawiczna powódź. Woda gromadzi się tu wówczas bardzo szybko, spływa też ekspresowo z wyższych partii, tworząc rwący niebezpieczny potok. Niemniej przy dobrej pogodzie, takie miejsce zdecydowanie warto odwiedzić. W Omanie znajdziecie ich mnóstwo. Wadi, które szczególnie mi się spodobało to Wadi Shab. Dlaczego? Dlatego, iż nie jest łatwo dostępne. By wyruszyć w drogę, musicie przeprawić się na drugi brzeg rzeki. Kursują tu małe łódeczki, dzięki którym za drobną opłatą będzie to możliwe. Dalej jesteście już zdani tylko na siebie. Główną atrakcją wadi jest wodospad w jaskini, do której można się dostać, nurkując w turkusowym basenie (czasami da się bez nurkowania, jeżeli poziom wody jest mniejszy). Najpierw jednak czeka Was około 40-60 minut wędrówki, w zależności od tempa i ilości robionych zdjęć (a tych z pewnością zrobicie całkiem sporo). Na końcu trasy znajduje się kilka naturalnych basenów, kąpiel w których będzie wręcz zbawienna. Szlak nie jest trudny, natomiast żar lejący się z nieba może wykończyć. Za to widoki wynagrodzą trud i wylany pot. Fort Bahla – jeden z najstarszych w Omanie Oman słynie także z pięknych fortów, więc przynajmniej jeden z nich koniecznie trzeba zobaczyć. Bardzo polecam zajrzeć do fortu Bahla, który jest jednym z najstarszych w Omanie. Jako jedyny został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO w 1987 roku. Od słynnej Nizwy dzieli go zaledwie 50 km. Owa twierdza ma niesamowity klimat. Nie została bowiem odnowiona, więc można się tu cofnąć w czasie. Obiekt jest naprawdę duży, można tu spędzić spokojnie pół dnia. Całość stanowi niejako labirynt, w którym odkrywa się coraz to nowe przejścia, zakamarki i pomieszczenia. Wstęp kosztuje 0,5 OMR, a więc tylko 5 zł. Więcej na temat fortów w Omanie przeczytacie we wpisie: Wyspa Masirah – Oman poza utartym szlakiem Czy istnieją jeszcze miejsca, gdzie masowa turystyka jeszcze nie dotarła? Oczywiście. I właśnie takim miejscem jest wyspa Masirah w Omanie. Leży ona na wschodnim wybrzeżu Omanu na Morzu Arabskim. Ogólnie nie jest dużą wyspą. Ma 95 km długości oraz około 12 km szerokości. Jej powierzchnia wynosi około 649 km². Dostaniecie się tu promem, który wypływa z portu Shannah. Na pokład możecie zabrać wypożyczone auto. Nie ma tu licznych pięknych hoteli, choćby o hostel czy guesthouse ciężko. W większości zakwaterowanie znajdziecie tu w największej wiosce na wyspie o nazwie Hilf, do którego dopłyniecie promem. Nam udało zatrzymać się na kempingu w drugim końcu wyspy. Czy można nocować na dziko? Spotkaliśmy tu takich globtroterów, choć można ich było policzyć na palcach jednej ręki. Turystów praktycznie w ogóle nie było. Dlaczego to właśnie wyspę Masirah warto zobaczyć w Omanie? Co można tu robić, co podziwiać? Być może niektórzy powiedzą, iż nic tu nie ma. Ja jednak napiszę, iż wręcz odwrotnie. Czeka na Was piękna dzika natura, ziemia nieskażone zachodnią cywilizacją. Tu czas naprawdę się zatrzymał i czuć to na całej wyspie. Znajdziecie tu zarówno tereny górzyste, jak i zupełnie płaskie, jałowe, pustynne. To, co urzeka to niesamowite plaże, jedne ukryte właśnie za górami, inne widoczne już z drogi. Wszystkie puste, bez wielkich molochów, tłumów, bez żadnej infrastruktury. Tylko słońce, piasek, morze i piękne widoki. W niektórych miejscach piasek jest tak biały, iż człowiek ma wrażenie, iż właśnie porządnie sypnęło bialutkim śniegiem. Woda krystalicznie czysta, lazurowa, bez fal. Można się tu po prostu zaszyć i mieć to miejsce tylko dla siebie. Wielki Kanion Arabii – góry w Omanie Co jeszcze warto zobaczyć w Omanie? Oczywiście góry. Zresztą nie tylko warto je zobaczyć, ale także trochę po nich pochodzić. Co ciekawe, Omańczycy mają także swój Wielki Kanion, zwany Wielkim Kanionem Arabii, widoki w którym nie ustępują tym w kanionie amerykańskim. Tworzą go dwa koryta rzeczne, nazywane tutaj wadi, Wadi Ghul oraz Wadi Nakhr. Kanion ten miejscami ma choćby kilometr głębokości. Najwyższym szczytem pasma górskiego Al-Hadżar jest Jebel Shams, co oznacza Górę Słońca. Wysokość szczytu, w zależności od źródeł, waha się od 2980 m n.p.m. do 3075 m n.p.m. Można go zdobyć zarówno na piechotę (intensywny trekking zajmie cały dzień, można go jednak rozłożyć także na dwa) oraz samochodem. Na samym szczycie ulokowała się co prawda baza wojskowa i tu wstęp jest wzbroniony. Jednak w pobliżu znajduje się inny szczyt, dostępny dla wszystkich chętnych. Najbardziej spektakularną trasą jest szlak W6, zwany Balcony Walk lub Rim Hike. Wiedzie on środkiem kanionu po półkach skalnych. Rozpoczyna się w wiosce Al Khitaym, a prowadzi do pozostałości po wiosce As Sab. Można tu także zobaczyć tarasy, które niegdyś stanowiły uprawne poletka, zasilane wodą z pobliskiego jeziorka. Tu naprawdę kiedyś tętniło życie. Gdzieś w środku gór, wewnątrz kanionu, z dala od cywilizacji i jakichkolwiek udogodnień. Samo przejście nie jest trudne. Nie ma tu ciężkich podejść czy dużych przewyższeń. Są za to obłędne widoki oraz sympatyczne kózki, które swobodnie biegają sobie po skałach, a choćby wdrapują się na drzewa. Może je spotkać także w głębi kanionu daleko od wioski. Od dramatycznych skarp oraz głębokich przepaści może się tu zakręcić w głowie. Trasę można zrobić w pół dnia. Czas przejścia to 2-4 godziny, w zależności od tempa oraz ilości pstrykanych zdjęć. Wielki Meczet Sułtana Qaboosa w Maskacie Oprócz pięknej dzikiej natury, Oman może także poszczycić się niesamowitymi tworami rąk ludzkich. Mam tu na myśli dzieła architektoniczne. Co jeszcze warto zobaczyć w Omanie? Nie tylko warto, ale i koniecznie trzeba odwiedzić Wielki Meczet Sułtana Qaboosa w Maskacie. Przed planowaną wizytą koniecznie sprawdźcie dni godziny otwarcie. Meczet otwarty jest do godziny 11:00 od soboty do czwartku, w piątek jest zamknięty. Wstęp jest bezpłatny. Tak naprawdę obiekt już z drogi robi ogromne wrażenie. Z bliska zaś powal wręcz na kolana. Arabska architektura w takim wydaniu to po prostu mistrzostwo świata. Piękno, precyzja, symetria, fantazja, harmonia, gra świateł to wszystko mieści się w tej jednej spektakularnej budowli… zachwyt murowany, zapewniam. Otoczony kwiatami oraz palmami oszałamia przepychem, zdobieniami w formie przeróżnych motywów. Koniecznie zajrzyjcie do środka. Budowa Wielkiego Meczetu rozpoczęła się w 1995 roku na polecenie Sułtana Qaboosa i trwała 6 lat. Nie jest to zabytek, jednak na pewno bardzo istotny i godny uwagi obiekt podczas zwiedzania Maskatu. My do środka wchodzimy 15 minut przez zamknięciem, niemniej zostajemy tam ponad godzinę. Nie ma wypraszania o 11:00, można zostać sporo dłużej i nie ma problemu z wyjściem. Więcej informacji na temat zwiedzania Wielkiego Meczetu Sułtan Qaboosa znajdziecie u Anity i Pawła. Fort Nizwa – najsłynniejsza twierdza w Omanie Fort Nizwa to najsłynniejsza twierdza w Omanie. Jakiś czas temu trafiła w ręce prywatne i została odrestaurowana. Z tego też względu wstęp jest płatny, a cena biletu wynosi 5 OMR (ok. 50 zł). Koszt zdecydowanie większy niż w przypadku fortu Bahla, niemniej naprawdę warto tu zajrzeć. Gołym okiem widać fundusze, włożone w odnowienie tego zabytku. Fort Nizwa znajduje się w samym centrum starego miasta, tuż obok słynnego targu. Poruszając się tutaj, nie sposób nie zauważyć budowli oraz jej wielkich murów. Jest ona bardzo dobrze zachowanym przykładem starej architektury omańskiej. Charakterystycznym elementem jest tutaj wieża, która ma cylindryczny kształt. To największa wieża fortyfikacyjna w Omanie. Koniecznie trzeba zajrzeć do środka. Trasa zwiedzania jest bardzo dobrze oznakowana. Zobaczycie tu wiele eksponatów, wyjaśniających historię fortu oraz zobaczycie, jak niegdyś wyglądało życie w Omanie w czasach jego świetności. Zajrzeć tu można do dawnych komnat oraz innych pomieszczeń, zobaczyć plac egzekucyjny. W środku budowli całkiem sporo się dzieje. realizowane są pokazy tradycyjnego tańca w wykonaniu mężczyzn. Możecie spróbować tradycyjnego chlebka w postaci wielkiego naleśnika oraz zakupić pamiątki. Birkat Al Mouz – opuszczona wioska w palmowym gaju Już sama nazwa budzi bardzo przyjemne skojarzenie. Birkat Al Mouz w języku arabskim oznacza Bananowe Jezioro. Zanim udacie się do wioski, koniecznie zatrzymajcie się na pobliskim punkcie widokowym. U podnóża gór, w małej dolinie zobaczycie soczyście zielony las palmowy daktyli oraz plantacje bananowców. Nieopodal na wzgórzu dostrzeżecie ruiny opuszczonej wioski. Obrazek bajkowy, jak z innego świata. Do ruiny dotrzecie właśnie poprzez wspaniały gaj palmowy. Uważajcie podczas zwiedzania, bowiem budynki są już w opłakanym stanie. Można zaglądać do środka, jednak ostrożność naprawdę zalecana. Wioska Birkat Al Mouz słynie także ze starego systemu nawadniania falaj (liczba mnoga aflaj), wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Ten system nawadniania w Omanie funkcjonuje od V wieku n.e. Polega on na pobieraniu wody z głębokich źródeł podziemnych i rozprowadzaniu jej podziemnymi kanałami na pola dzięki sile grawitacji. Wadi Bani Khalid – najsłynniejsze wadi w Omanie jeżeli szukacie pięknego wadi, które jest łatwiej dostępne i do tego posiada już małą infrastrukturę, to zajrzyjcie do Wadi Bani Khalid. Miejsce o wiele bardziej turystyczne niż Wadi Shab, niemniej równie piękne. Znajdziecie tu przebieralnie, toalety oraz przyjemną restaurację, przy której znajduje się pierwszy spory basen. W wadi spędziliśmy ponad godzinę, choć spokojnie można tu zostać cały dzień. Wąwóz...