Hej kochani!
Ostatnio miałam okazję być na evencie Too Faced organizowanym przez Sephora. Było naprawdę pięknie i ogromnie żałuję, iż nie zrobiłam więcej zdjęć, niż te, które dodałam na instagramie
Na następnym evencie zrobię więcej fotek, bo mam zamiar robić dla was posty typu ''miesiąc w zdjęciach'', w których będę wam pokazywać co się u mnie działo, jakie nowości kosmetyczne i nie tylko się u mnie pojawiły, a także będę dodawać zdjęcia ciekawych potraw, które będzie mi dane zjeść :)
Wracając do tematu Too Faced - na evencie zaprezentowano nam nowości z kolekcji Peaches and Cream, a na koniec wręczono nam paczki z niektórymi z nowości. Otrzymałam paletę Too Faced Just Peachy Matte oraz bronzer Too Faced Sweetie Pie. Kiedy wróciłam do Olsztyna, to zaczęłam żałować, iż nie zaszłam do Sephory, aby kupić także nowy podkład z tej kolekcji, jednak nic straconego, bo tydzień później byłam w Warszawie na Sephora Trend report i kupiłam go w Arkadii. Na moje szczęście była tam ostatnia sztuka podkładu Too Faced Peach perfect w najjaśniejszym odcieniu ''Snow''.
Kolekcja Too Faced Peaches and Cream zawiera też bazę matującą Primed & Peachy Primer nad zakupem, której również się zastanawiałam, ale ostatecznie zrezygnowałam (szkoda, iż nie jest nawilżająca!), bo uznałam, iż przy mojej suchej cerze nie sprawdzi się najlepiej i pozostanę wierna mojej ukochanej bacie Too Faced Hangover.
TOO FACED PEACH PERFECT
Podkład wybrałam w najjaśniejszym odcieniu - Snow. Posiadam jeszcze jeden podkład z Too Faced - Bron This Way, który również jest w kolorze Snow. Ten odcień jest dość specyficzny, nie jest ani żółty, ani różowy, ani oliwkowy, ani beżowy, ani pomarańczowy. Mam wrażenie, iż kolor Snow, to taki mix wszystkich tych odcieni, a choćby jest delikatnie brzoskwiniowy. Mimo to fajnie stapia się z moją skórą. Dla przypomnienia dodam, iż moja skóra jest bardzo jasna z żółtymi tonami, ponadto jest sucha, wrażliwa i naczynkowa.
OPIS PRODUCENTA: Peach Perfect wzbogacony jest odświeżającą brzoskwinią i słodkim kremem figowym, w naszej ekskluzywnej długotrwałej formule matowego komfortu, utrzymującej się przez 14 godzin.
Nowoczesny sposób noszenia matowego podkładu - świetnie wygląda na zdjęciach, gładki, nieskazitelny i wygodny, z miękkim efektem „soft focus” o aksamitnym wykończeniu.
Beztłuszczowy
Utrzymuje się przez 14 godzin
Kontroluje wydzielanie sebum
Swietnie wygląda na zdjęciach
Nie zostawia sladow, srednio kryjacy
Podkład ma średnie krycie, które można budować. Daje satynowy efekt na twarzy, pięknie wygląda na zdjęciach jak i na żywo. Z racji, iż mam skórę suchą to nie używam do niego pudru, a mimo to świetnie utrzymuje się w ciągu dnia (podkład noszę średnio 10 godzin). Wygląda naturalnie na buzi, nie waży się w ciągu dnia i nie zbiera w zmarszczkach. Zakrywa drobne przebarwienia, naczynka i piegi (choć nie w 100%).
Podsumowując - ten produkt naprawdę spełnia obietnice producenta! Bardzo lubię, gdy producent nie tworzy jakichś mistycznych obietnic typu ''Mocne krycie i niewidoczność podkładu na twarzy'', czy ''Trwałość do 24h''.
Myślę, iż ten podkład pojawi się w najbliższych ulubieńcach. U kogo powinien sprawdzi się najlepiej? Myślę iż zarówno cery suche, normalne jak i mieszane będą zadowolone. W przypadku cery tłustej konieczne będzie mocne zmatowienie, gdyż wydaje mi się, iż może spływać przy dużym nadmiarze sebum. Warto go przetestować :)
Podkład Too Faced Peach Perfect możecie kupić TUTAJ (klik).
From left to the right:
1) MAC Studio Fix NC15, 2) Revlon Colorstay 150 Buff, 3) L'oreal True Match 1N, 4) Eveline Liquid Control 015, 5) Too Faced Peach Perfect Snow, 6) Bourjois Healthy Mix 51, 7)Catrice HD Liquid Coverage 010.
TOO FACED SWEETIE PIE BRONZER
Kolejny produkt wzbudził we mnie mieszane uczucia, gdy go zobaczyłam. To produkt typu mozaika, a w przypadku takich kosmetyków, nie wiemy jakiego koloru możemy się spodziewać, póki ich nie zmieszamy. W dodatku bronzer mial na sobie złote, brokatowe wzory, które jak się okazały znikają po pierwszym zetknięciu z pędzlem.
OPIS PRODUCENTA: Ulegnij pokusie lubianego przez wszystkich letniego brzoskwiniowego przysmaku. Puder brązujący Sweetie Pie to zestaw czterech doskonale wtapiających się w skórę cieni, które wspaniale łączą się ze sobą, podkreślając, rozświetlając i rzeźbiąc skórę, nadając jej promieniste wykończenie, ukazujące urodę cery. To doskonała recepta na delikatny i nieskazitelny wygląd.
Wzbogacony odświeżającą brzoskwinią i słodką śmietanką figową, puder brązujący pachnie tak ładnie, jak wygląda.
Rzeczywiście, bronzer wygląda pięknie i ta samo pachnie, aż ma się ochotę na placek z jabłkami :) Mimo wszystko efekt jaki daje jest ciepły, lekko różowo brzoskwiniowy, dlatego ja używam go nieco powyżej bronzera, jako coś a'la róż. Do konturowania używam zwykle mojego ulubionego bronzera - Too Faced Chocolate Soleil (KLIK). Ożywia buzię, ładnie się blenduje i nie robi plam, jeżeli tylko kolor wam odpowiada, to polecam!
Bronzer Too Faced Sweetie Pie możecie kupić TUTAJ (klik).
PALETA CIENI TOO FACED JUST PEACHY MATTE
Paleta zawiera 12 matowych cieni, choć ten o nazwie ''Peach Sangria'' zawiera delikatnie drobinki brokatu.
OPIS PRODUCENTA: Paleta Just Peachy Mattes wzbogacona jest odświeżającą brzoskwinią i słodką śmietanką figową, w naszej ekskluzywnej, nowoczesnej formule matowego komfortu, dając intensywny kolor, doskonale wtapiający się w skórę.
Stwórz niezliczone wersje makijaży dzięki 12 matowym odcieniom ciepłej brzoskwini, kremowego masła i głębokich brązów, które pachną i dają wrażenie... och jak rozkoszne!
Wszystkie cienie utrzymane są w ciepłej, brzoskwiniowej tonacji, dlatego jeżeli lubicie siebie w takich kolorach, to z pewnością polubicie się z tą paletą. Cienie są intensywne, pięknie się blendują i nie osypują się. Paleta jest naprawdę dobra i będą z niej zadowolone zarówno osoby początkujące jak i bardziej zaawansowane w makijażu, ponieważ pigmentacja jest ''w sam raz'', przez co nie jest problematyczna dla osób niedoświadczonych.
Bardzo podoba mi się to, iż w palecie znajdziemy dwa jasne cienie, jeden biało-beżowy, bardzo jasny idealny do tak jasnej karnacji jak moja, a drugi nieco ciemniejszy. Często w paletach brakuje mi podstawowych, jasnych cieni do przypudrowania powieki, podkreślenia łuku brwiowego, tudzież wyrównania jej koloru. zwykle te ''beżowe'' cienie są dla mnie za ciemne i nadają się jako cień do podkreślenia załamania aniżeli cień na całą powiekę.
Resumując - polecam! To naprawdę przyzwoita paleta, z którą przyjemnie się pracuje. jeżeli tylko podobają wam się te kolory, to możecie śmiało dodawać ją do koszyka w Sephorze :)
Paletę cieni Too Faced Just Peachy Matte możecie kupić TUTAJ (klik).
GRUPA DLA OBSERWATORÓW
Z rzeczy, które posiadam z tej kolekcji najbardziej spodobał mi się podkład Too Faced Peach Perfect, interesująca jestem jakie są wasze opinie na jego temat, jak i na temat całej kolekcji Peaches and Cream:)
Dajcie znać w komentarzu! jeżeli chcecie więcej recenzji, to koniecznie kliknijcie "Lubie to!'' :)