Jakub Tolak i jego żona Zofia Samsel od 2019 roku prowadzą koczowniczy tryb życia, podróżując po świecie. Kupili samochód, który przerobili na kampera. Zwiedzili m.in. Czechy, Słowację, Niemcy, Austrię, Włochy oraz Francję. Teraz ich kierunkiem była Hiszpania, a dokładniej Wyspy Kanaryjskie. Para trzy lata temu powitała na świecie córkę Antoninę, która razem z nimi mieszka w vanie.
REKLAMA
Zobacz wideo Co Małgorzata Rozenek wpakowała do kampera? Ma tam choćby podgrzewacz
Jakub Tolak w niebezpieczeństwie. W jego kamper uderzył inny pojazd
23 kwietnia 2025 roku para dojechała na południe Fuerteventury, na sam koniec wyspy. Przyznali, iż jest to piękne miejsce, ale również przerażające. Wszystko przez niebezpieczną sytuację, która spotkała ich w nocy. W ich kamper uderzył inny pojazd.
Staliśmy my i jeszcze inne dwa kampery. Nagle ekipa na motorze i w starym seacie zaczęła przy nas kręcić bączki, gazować, świecić nam w okna. Zdążyłam powiedzieć: 'Sprawdź, o co chodzi' i nagle bum. Walnięcie w zderzak. Nerwowa sytuacja. Przepychanki, pyskówki. Kampery zaczęły odjeżdżać. Wesoła ekipka podjechała do jakiegoś domu, po czym znów ruszyli w naszą stronę
- relacjonowała Zofia w opisie nagrania. Para wyszła na zewnątrz, żeby sprawdzić, co się dzieje. Doszło do polsko-hiszpańskiej nieprzyjemnej wymiany zdań. Gdy Jakub z żoną wrócili do samochodu, w tle cały czas słychać było krzyki w języku hiszpańskim. - Oni specjalnie w nas walnęli - stwierdziła Samsel. Dodała, iż zrobiła zdjęcie numeru rejestracyjnego pojazdu sprawcy.
Zofia Samsel i Jakub Tolak musieli w nocy uciekać z córką. Byli przerażeni
- Co mamy zrobić? Dzwonić na policję? To jest sytuacja bez wyjścia, jesteśmy u nich - mówiła Zofia. Rodzina zaczęła rozważać ucieczkę, ale nie byli pewni, czy dadzą radę. - Jesteśmy w takim miejscu, iż droga jest masakryczna - poinformował Jakub. Przekonał ich fakt, iż sąsiedni kamper odjechał. Wyruszyli w drogę.
Cóż, nocna ucieczka szutrową, wyboistą drogą przy odmętach oceanu nie była naszym marzeniem. Nie polecamy zostawania na noc w okolicach Playa El Puertito (Puerto de la Cruz). Słyszeliśmy dziś, iż to nie pierwszy taki przypadek tam, a turyści kamperami nie są mile widziani
- czytamy pod filmikiem. - Pierwszy raz czegoś takiego doświadczamy, a podróżujemy już od pięciu lat - wyznała Zosia. Dodała, iż naprawdę bardzo się przestraszyła i miała myśli, iż już nie chce kontynuować jeżdżenia kamperem po świecie. Tolak odjechał ok. 30 km od miejsca, w którym doszło do przykrego incydentu. Para doszła do wniosku, iż opuszcza Fuerteventurę. - Niemiło nas tutaj przywitano, a raczej pożegnano w tej sytuacji - podsumował aktor.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.