Mauritius to iście rajski kierunek, słynący z bajecznych plaż, zielonych wzgórz oraz egzotycznego klimatu. Nie bez powodu mówi się, iż najlepiej podziwiać go z trzech perspektyw: lądu, wody i powietrza. To właśnie dzięki ostatniej opcji będziesz w stanie podziwiać niezwykłe zjawisko, jakim jest podwodny wodospad, który stał się poniekąd kolejną wizytówką tego miejsca. Jednak czy naprawdę istnieje? Prawda okazuje się zaskakująca.
REKLAMA
Zobacz wideo Nieoczywiste miejsca nad wschodnim Bałtykiem [VLOG]
Z czego słynie Mauritius? Tylko tu możesz podziwiać podwodny wodospad
Mauritius to wyjątkowo piękne państwo wyspiarskie położone na Oceanie Indyjskim. Kusi turystów lazurową wodą, bajkowymi plażami, licznymi palmami oraz bujną roślinnością, w tym lasami deszczowymi. Tym, co czyni go wyjątkowym na tle innych rajskich wysp, jest niezwykłe zjawisko, które można dostrzec u jego wybrzeży nieopodal półwyspu Le Mourne Brabant. Mowa o czymś, co wygląda jak podwodny wodospad. Jednak tak naprawdę to nic innego, jak iluzja optyczna.
Mauritius leży na Grzbiecie Maskareńskim, czyli gigantycznym podwodnym płaskowyżu. Nieco dalej od lądu dno morskie gwałtownie opada, tworząc swego rodzaju wąwóz. Ze względu na wyjątkowo przejrzystą wodę, która przechodzi z jasnego lazuru w ciemny granat, oraz prądy oceaniczne przenoszące w jego głąb piasek, całość kształtem łudząco przypomina podwodny wodospad. Wszystko z powodu wrażenia, iż patrzymy na zsuwający się w głąb oceanu stromy stok. Widok, choć jest iluzją, sprawia niesamowite wrażenie. Nic dziwnego, iż tak wiele osób chce go zobaczyć na własne oczy. By do tego doszło, konieczne jest wykupienie lotu widokowego hydroplanem (poza pilotem zmieści się do niego jedna osoba), lub helikopterem, z czego druga opcja jest znacznie droższa.
Co robić na Mauritiusie? Nie tylko leżenie na plaży
Oczywiście będąc na Mauritiusie, warto skorzystać także z innych atrakcji. Możesz wybrać się na trekking, by podziwiać wyspę z innej perspektywy. Punktem obowiązkowym są także rajskie plaże. Co więcej, niektóre świecą nocą za sprawą morskich organizmów, które tworzą fitoplankton. Mowa o zjawisku bioluminescencji. Tak jest m.in. na Glowing Beach na wyspie Vaadhoo. Oprócz tego koniecznie wybierz się w rejs, zarezerwuj czas na nurkowanie, czy odwiedź... podwodne restauracje. Atrakcji nie brakuje. Byłe/aś na Mauritiusie? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.