To miejsce mrozi krew w żyłach. Leży niedaleko Polski. "Sąsiedzi mają coś takiego, a ja nic nie wiem?"

gazeta.pl 1 tydzień temu
Przełom wiosny i lata to idealny moment za zaplanowanie weekendowego wypadu. W końcu zarówno w Polsce, jak i u naszych sąsiadów nie brakuje wyjątkowych miejsc, które sprawdzą się do tego wprost idealnie. Gdzie warto udać się tym razem? jeżeli lubicie nietypowe, a choćby mrożące krew w żyłach atrakcje, wybierzcie się do czeskiej Kaplicy Czaszek.
Tiana to amerykańska tiktokerka, której profil znacznie wyróżnia się na tle innych podróżników. Dzieli się na nim przede wszystkim dziwnymi historiami oraz nietypowymi miejscami. W jednym z najnowszych materiałów postanowiła opowiedzieć o ciekawej atrakcji zlokalizowanej w Czechach.
REKLAMA






Zobacz wideo Triki, które pomogą wam zaoszczędzić pieniądze przy planowaniu wakacji. W te dni kupuj bilety [MAMY CZAS]



Kaplica czaszek w Czechach
Czechy co roku przyciągają polskich turystów pięknymi górskimi krajobrazami, skalnymi miastami i piękną architekturą. Znajdziemy tu również wiele intrygujących miejsc. Jednym z nich jest niewątpliwie Kaplica Czaszek w Kutnej Horze, niedaleko Pragi, która mrozi krew w żyłach od samego wejścia.



To jedna z najpopularniejszych atrakcji w Czechach, która przyciąga około 200 tys. turystów, każdego roku

- powiedziała Tiana.
Jak sama nazwa wskazuje, wszystkie elementy wnętrza zostały wykonane tu z ludzkich czaszek i kości. Znajdziemy je na sklepieniach, monstrancjach, krzyżach, herbach, stosach czy rękach aniołów. Największe wrażenie może robić przede wszystkim ogromny, kostny żyrandol zwisający z sufitu kaplicy. Według różnych doniesień znajdują się tu szczątki 40-70 tys. ludzi. Jaka jest historia tego miejsca?







Makabryczna atrakcja w Czechach
Jak czytamy na stronie visitczechia.com, w XIII wieku jeden z tamtejszych opatów miał rozsypał na cmentarzu garść świętej ziemi. Nekropolia stała się wówczas popularnym miejscem pochówku, a później pogrzebano tu ponad czterdzieści tysięcy osób zmarłych w wyniku epidemii dżumy oraz wojen husyckich.



Obecny kształt dolnej kaplicy jest dziełem mistrza murarskiego Františka Rinta. W 1870 roku na zlecenie rodziny Schwartzenbergów, ówczesnych właścicieli majątku, miał on zaprojektować jej nietypowy wystrój. "Wszystkie kości zostały zdezynfekowane, wybielone wapnem chlorowanym i starannie ułożone w kształty i formy, jakich nie znajdziemy nigdzie w Europie" - czytamy.


Co ciekawe, nie każdy zdaje sobie sprawę z istnienia tego miejsca. "Że niby u sąsiada takie coś mają, a ja nic nie wiem?" - pisał w komentarzach jeden z zaskoczonych Polaków. Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Idź do oryginalnego materiału