Unia Europejska przygotowuje się do wprowadzenia nowych regulacji, które mogą wpłynąć na dostępność kawy na rynku. Od grudnia 2024 roku produkty takie jak kawa, kakao czy olej palmowy będą podlegały surowym przepisom dotyczącym śledzenia ich pochodzenia i wpływu na środowisko. W odpowiedzi na te zmiany, amerykański start-up Atomo proponuje rewolucyjne rozwiązanie – kawę… bez ziaren. Czy to przyszłość branży kawowej?
Kawa a wylesianie – problem globalny
Produkcja kawy jest jednym z czynników przyczyniających się do wylesiania, co stanowi poważne wyzwanie ekologiczne. Jak wskazuje World Wide Fund of Nature, uprawa kawy znajduje się na szóstym miejscu wśród najczęstszych przyczyn wycinki lasów. Rosnący popyt na kawę na całym świecie, zwłaszcza w krajach takich jak Indie i Chiny, dodatkowo pogłębia ten problem. W Polsce przeciętny obywatel spożywa rocznie około 92 litry kawy, co odpowiada jednej filiżance dziennie, a kraje takie jak Finlandia osiągają aż 12 kg kawy na osobę rocznie.
Zmiany klimatyczne powodują przenoszenie plantacji kawy na wyższe wysokości, co może negatywnie wpływać na lokalne ekosystemy, prowadząc do utraty bioróżnorodności, erozji gleby oraz zakłóceń w lokalnych zasobach wodnych.
Nowe przepisy UE – co się zmieni?
Od 30 grudnia 2024 roku w życie wejdzie European Union Deforestation Regulation (EUDR), które wprowadzi surowe wymagania dla produktów związanych z wylesianiem, takich jak kawa, kakao czy soja. Przepisy będą wymagały od producentów udokumentowania, iż ich uprawy nie przyczyniają się do wycinania lasów. Wśród głównych wymagań znajdą się: śledzenie pochodzenia produktu, stosowanie zrównoważonych praktyk rolniczych oraz regularne raportowanie.
Atomo – kawa bez ziaren jako alternatywa
Amerykański startup Atomo proponuje innowacyjną kawę, która smakuje jak tradycyjna, ale nie zawiera ziaren. Skład tej alternatywy to m.in. pestki daktyli, nasiona ramón, fruktoza, białko grochu, cytryna i kofeina. Firma stawia nie tylko na ekologiczne rozwiązania, ale także na zadowolenie konsumentów pod względem smaku i zawartości kofeiny.
Ciekawym aspektem jest również potencjalna niższa cena kawy bez ziaren, co może przyciągnąć choćby najbardziej zagorzałych miłośników tradycyjnej kawy. Obecne ceny kawy na światowych rynkach biją rekordy, co może być kolejnym bodźcem do wyboru tej alternatywy.
Czy kawa bez ziaren rozwiąże problem wylesiania?
Eksperci podchodzą do tematu ostrożnie. Niels Haak z Conservation International zwraca uwagę, iż choć kawa bez ziaren może być proekologiczną alternatywą, to jednak nie rozwiąże ona wszystkich problemów związanych z wylesianiem. Uprawa kawy jest źródłem utrzymania dla milionów rolników na całym świecie, a jej eliminacja może prowadzić do innych problemów, takich jak nielegalne uprawy koki.
Dlatego ważne jest, aby wspierać programy stabilizujące produkcję kawy, takie jak certyfikacje UTZ Certified, Fair Trade czy Rainforest Alliance. Zrównoważona produkcja, jak np. uprawy kawy w cieniu drzew, może być korzystnym rozwiązaniem zarówno dla środowiska, jak i dla rolników.
Przyszłość kawy – tradycja kontra innowacja
Nowe regulacje oraz alternatywy, takie jak kawa bez ziaren, mogą wpłynąć na rynek kawowy w nadchodzących latach. Ważne jest jednak, aby podejście do problemu wylesiania było wielowymiarowe – łącząc innowacje z wsparciem dla tradycyjnych rolników. Transformacja sektora kawy jest nieunikniona, ale kluczem do sukcesu będzie równowaga między ekologią a ekonomią.