To był prawdziwy hit lat 2000. Teraz powrócił. Zetki to uwielbiają, a lekarze biją na alarm

kobieta.gazeta.pl 1 tydzień temu
Solarium już dawno odeszło do lamusa, a przynajmniej tak się wydawało. Okazuje się jednak, iż ten niebezpieczny trend powraca i to w zawrotnym tempie. Przedstawicielki pokolenia Z na TikToku wymieniają się poradami dotyczącymi opalania w solarium i zachwalają jego efekty. Dlatego warto przypomnieć, jakie zagrożenia dla zdrowia może nieść ta praktyka.
Moda lubi zataczać koło. W tym przypadku jednak mamy do czynienia z niebezpiecznym trendem, przed którym ostrzegają lekarze. Na przełomie lat 90. i 2000. mało która kobieta nie chciała wyróżniać się z tłumu karmelową lub choćby czekoladową opalenizną, przywodzącą na myśl wakacje w tropikach. Opalenizna prosto z osiedlowego solarium była absolutnym hitem. Koleżanki nawzajem zazdrościły sobie odcieni skóry muśniętej słońce, a kolejne studia z lampami opalającymi prześcigały się w promocjach i zachęcających ofertach. Trend na opaleniznę z solarium lansowali również nasi rodzimi celebryci. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni.
REKLAMA






Zobacz wideo



Wydawać by się mogło, iż ta jakże szkodliwa dla skóry praktyka już dawno odeszła w zapomnienie. Jednak nic bardziej mylnego. Temat poruszyła w marcu br. dziennikarka lajfstajlowa "The New York Post", Brooke Kato. Reporterka zrobiła research, z którego wynika, iż z solarium, które modne było ponad dwie dekady temu, coraz chętniej korzystają przedstawicielki pokolenia Z.


Na przełomie lat 90. i 2000. opalenizna z solarium kojarzyła się wielu ludziom ze zdrowiem, pięknem, dobrobytem, a w niektórych kręgach wręcz uchodziła za szczyt estetyki. Niewielu korzystających z solarium myślało wówczas o tym, jakie zagrożenia zdrowotne niesie ze sobą tego rodzaju aktywność. Dziś jesteśmy tego w pełni świadomi, dlatego powracająca wśród "zetek" moda na solarium budzi niepokój.
Solarium to hit wśród "zetek". "Kiedy jestem opalona, dostaję więcej komplementów"
"Pomimo bogactwa i dostępności informacji na temat zagrożeń dla zdrowia związanych z opalaniem, takich jak przedwczesne starzenie się i rak skóry, pokolenie mające obsesję na punkcie jej pielęgnacji, jak na ironię, ucieka do solarium" - pisze w swoim artykule Brooke Kato. I przywołuje najnowsze badania Amerykańskiej Akademii Dermatologii, z których wynika, iż 20 proc. przedstawicieli pokolenia Z uważa, iż opalenizna jest dla nich ważniejsza niż ochrona przed rakiem skóry. Z kolei 30 procent badanych "zetek" przyznało, iż woli "wyglądać świetnie dziś" z "wyrównaną opalenizną" choćby jeżeli oznacza to gorszy wygląd w późniejszych latach. 59 procent respondentów zaś wierzy w szkodliwe mity, takie jak np. ten, iż "opalanie jest zdrowe". 71 proc. badanych nie ma świadomości na temat zagrożeń wynikających z oparzeń słonecznych.


Przedstawicielki pokolenia "Z" na TikToku wymieniają się różnego rodzaju poradami dotyczącymi korzystania z solarium, cytując często słowa popularnej kiedyś tiktokerki Hollie Evelyn, która stwierdziła, iż "wolałaby umrzeć ładna, niż żyć brzydka". Inna influencerka, 26-letnia Holly Reardon uważa np., iż opalenizna osiągnięta na solarium sprawia, iż wygląda "ładniej" i "szczuplej". Dyskusję wzbudziła jednak druga część jej wypowiedzi dla "Washington Post" w której wyznała, iż gdyby nie media społecznościowo, "nie przejmowałaby się tak bardzo wyglądem skóry muśniętej słońcem".,



24-letnia mieszkanka Nowego Jorku, która rozmawiała z portalem nylon.com zdradziła, iż po raz pierwszy wybrała się na solarium już w wieku 16 lat. Nawyk opalania na solarium towarzyszył jej również podczas studiów.

jeżeli czuję się brzydka, zacznę się bardziej opalać. Po prostu kiedy jestem opalona, dostaję więcej komplementów

- mówiła.
Ekspertka: "Nie ma czegoś takiego, jak zdrowa opalenizna"
W obliczu tej niebezpiecznej mody warto więc wyciągnąć na wierzch parę faktów. Opalanie na solarium jest bardzo niebezpieczne i szkodliwe dla skóry. Przyśpiesza powstawanie zmarszczek, plam i wpływ na zmniejszenie elastyczności skóry. Zwiększa również ryzyko rozwoju raka skóry - w przypadku raka płaskonabłonkowego o 58 proc., a w przypadku raka podstawnokomórkowego - o 24 proc. Rzadziej może również przyczyniać się do powstania czerniaka, który jest już bardziej niebezpiecznym i często śmiertelnym nowotworem skóry.

Nie ma czegoś takiego, jak zdrowa opalenizna, jeżeli jest to efekt solarium lub ekspozycji na słońce

- zaznaczyła w rozmowie z Yahoo News dr Jennifer Holman, dermatolożka z Teksasu. Zwłaszcza iż dla osób chcących gwałtownie uzyskać efekt pięknie i równomiernie opalonej skóry istnieje wiele bezpiecznych alternatyw. Dzisiejsze balsamy, spraye, pudry, kremy, musy i mgiełki brązujące nie dają się porównać do lepkich, pozostawiających plamy i zabrudzenia samoopalaczy sprzed dekady. Teraz na rynku mamy do wyboru szeroką gamę tego rodzaju kosmetyków, a bardzo dobre preparaty możemy kupić za niewielką cenę w popularnych drogeriach.



Czy każda opalenizna jest "zła"?
Opalanie się w solarium to przede wszystkim zwielokrotniona (w odniesieniu do naturalnej ekspozycji na słońce) i nadmierna ekspozycja na działanie promieni UVA i UVB, która niszczy włókna kolagenowe skóry, Prowadzi to do powstawania wyżej wspomnianych zmarszczek i utraty jej jędrności. Według organizacji The Skin Cancer Foundation, "już jedna wizyta w solarium znacząco zwiększa ryzyko zachorowania na raka skóry, który może być śmiertelny". "W korzystaniu z solarium nie ma nic bezpiecznego. Powiedzcie to 'zetkom', ogarniętym solaryjnym szałem, którym dzielą się z innymi na TikToku" - czytamy.


Idąc tokiem myślenia lekarzy i wszelkiej maści specjalistów, każda ekspozycja na promieniowanie UV jest niebezpieczna dla skóry. Nie zapominajmy jednak, iż kontakt ze słońcem to także dawka witaminy D. Nie chodzi więc o to, by zamknąć się na cztery spusty w domu i unikać promieni słonecznych za wszelką cenę. Wystarczy po prostu podejść do tego z głową. Powinniśmy unikać nadmiernej ekspozycji na promienie słoneczne, nie doprowadzać do oparzeń i przede wszystkim codziennie (bez względu na stopień nasilenia promieni słonecznych) stosować krem z filtrem SPF, który chroni nas przed oparzeniami, promieniowaniem UVA i UVB oraz fotostarzeniem się skóry. A już bezapelacyjnie należy zabezpieczać przed promieniowaniem słonecznym wszelkie ciemne znamiona na skórze, pieprzyki i tatuaże.
Idź do oryginalnego materiału