W ostatniej wycieczce do Włoch, mieliśmy przyjemność spróbować czegoś, czego w naszym kraju nie uświadczymy – pistacjowego McFlurry. To wyjątkowe połączenie kremowych lodów z intensywnym smakiem pistacji, choć nie jest dostępne w Polsce, zyskało wielu zwolenników wśród tych, którzy mieli okazję je degustować.
Fot. Warszawa w Pigułce
Fot. Warszawa w Pigułce
Początki Pistacjowej Przygody
Przygoda z pistacjowym McFlurry rozpoczęła się w malownicze Wenecji, gdzie postanowiliśmy sprawdzić, na co tak naprawdę stać ten zielony deser. Na pierwszy rzut oka, jego bogaty kolor oraz posypka z kruszonki zapowiadały cukrowe przeładowanie. Jednak w miarę jedzenia, słodycz zaczęła ustępować miejsca głębokiemu i autentycznemu smakowi pistacji, który doskonale komponował się z chłodną kremowością lodów.
### Cena i Dostępność
Za tę pistacjową przyjemność zapłaciliśmy 4,2 euro, co jest ceną porównywalną z innymi wariantami McFlurry oferowanymi w sieci McDonald’s w Europie. Mimo to, wartość dodana, jaką wnosi unikalny smak pistacji, sprawia, iż cena ta wydaje się całkiem uzasadniona.
### Głosy za Wprowadzeniem do Polski
Po naszym powrocie, entuzjazm wokół pistacjowego McFlurry tylko się zwiększał. Na licznych forach internetowych oraz w mediach społecznościowych, polscy miłośnicy McDonald’s nie kryją rozczarowania, iż nie mogą cieszyć się tym smakiem w rodzimych restauracjach. Wielu z nich apeluje o wprowadzenie tego deseru do stałej oferty, co świadczy o rosnącej popularności nietypowych smaków oraz oczekiwaniach konsumentów wobec globalnych marek.
### Nasze Wrażenia i Nadzieje
Nasze pierwsze wrażenia z degustacji tego lodowego specjału możecie zobaczyć na naszym filmie, który opublikowaliśmy w serwisie TikTok. Z całą pewnością, pistacjowy McFlurry to propozycja, która mogłaby wzbogacić menu polskich McDonald’s, przynosząc świeżość i nowość, na które czeka wielu klientów.
Podczas gdy Polska wciąż czeka na swoją pistacjową szansę, mamy nadzieję, iż głosy konsumentów zostaną usłyszane, a McFlurry z pistacjami dołączy do stałej oferty menu. Tymczasem, pozostaje nam zazdrościć naszym włoskim przyjaciołom i czekać na kolejne smakowe rewolucje, które, miejmy nadzieję, gwałtownie przekroczą granice i zagoszczą także u nas.