Teściowa stawia warunki

newsempire24.com 23 godzin temu

— Nie, Henryku Józefie! Koniec z tym! — uderzyła pięścią w stół Ewelina, aż filiżanki na spodkach zadźwięczały. — Mam dość! Nie wyrabiam!

Teść uniósł zdumione brwi, odłożył gazetę.

— Ewciu, o co chodzi? Co się stało?

— A to, iż ja nie jestem waszą służącą! — synowa wstała, ręce w boki. — Twoja matka cały dzień rozkazuje, jakbym była jej poddaną! A ty milczysz!

Katarzyna Bolesławówna, teściowa, weszła do kuchni w tej samej chwili, usłyszała krzyk.

— Co się tu dzieje? Ewelina, dlaczego wrzeszczysz na cały dom?

— Proszę bardzo! — Ewelina wskazała na teściową palcem. — Ona! „Ewciu, skocz po chleb”, „Ewciu, ugotuj żurek”, „Ewciu, umyj podłogę”! Czy ja wyglądam jak sprzątaczka?

Katarzyna Bolesławówna zacisnęła usta, usiadła przy stole.

— A kto, według ciebie? Ja jestem stara, schorowana, Henryk dzień w dzień zapracowany. Ty młoda, zdrowa…

— Ja też pracuję! — przerwała Ewelina. — W sklepie stoję od rana do nocy, nogi bolą, a wracam do domu — znowu gotuj, pierz, sprzątaj!

Henryk Józef podrapał się po głowie, spojrza— Ewciu, masz rację, spróbujemy to jakoś inaczej ogarnąć — powiedział Henryk, biorąc ją za rękę, a jego głos był cichy, ale stanowczy, jakby w końcu poczuł ciężar jej słów.

Idź do oryginalnego materiału