Teściowa przyjechała „ratować” syna przed przeziębieniem, a mnie zepchnęła na bok jak zbędny przedmiot.

naszkraj.online 3 dni temu
Teściowa przyjechała „ratować” syna przed przeziębieniem, a mnie odsunęła jak niepotrzebny przedmiot. Czasem myślę, iż najtrudniejsze w życiu kobiety to nie ciąża, nie codzienność, nie choćby cudze choroby. Najstraszniejsze to walczyć o prawo bycia żoną, gdy pojawia się teściowa gotowa poświęcić wszystko dla „ukochanego chłopczyka”. Chłopczyka, który ma, nawiasem mówiąc, trzydzieści trzy lata. I sam […]
Idź do oryginalnego materiału