W niedzielę, 28 września, plac rekreacyjny w Teresinie zamienił się w przestrzeń niezwykłej podróży przez dzieje Polski. Od bizantyjskiego kupca, średniowiecznych rycerzy, przez klimat wojny polsko-bolszewickiej, aż po wrzesień 1939 roku – mieszkańcy gminy i goście mieli okazję uczestniczyć w wydarzeniu, które połączyło pasję do historii z pomocą potrzebującej mieszkance.
Charytatywny Piknik Historyczny „Teresińska podróż przez epoki” został zorganizowany z myślą o Małgorzacie Borkowskiej. To właśnie dla niej społeczność lokalna, wspierana przez stowarzyszenia, fundacje, Koła Gospodyń Wiejskich i strażaków OSP, połączyła siły, by stworzyć nie tylko widowisko, ale przede wszystkim – przestrzeń dobra i solidarności.
Historia na żywo
Program pikniku był imponujący. Od godzin południowych odbywały się pokazy walk rycerskich, działał punkt werbunkowy z 1920 roku, przygotowano inscenizacje związane z dwudziestoleciem międzywojennym, a także prezentacje sprzętu i pojazdów wojskowych. Dużym zainteresowaniem cieszył się pokaz artylerii – huk dział i wystrzały przeniosły uczestników w realia minionych wieków.
Nie zabrakło też atrakcji dla najmłodszych. Dzieci mogły skorzystać z animacji, zabaw edukacyjnych i zajęć przygotowanych specjalnie dla nich, co sprawiło, iż całe rodziny mogły wspólnie spędzić ten czas.
Siła jedności
– To niezwykłe, jak wiele osób potrafi się zjednoczyć wokół wspólnej sprawy. Dzisiejszy dzień pokazał, iż w Teresinie drzemie ogromna siła wspólnoty i solidarności – podkreślali Beata Krukowska i Rafał Gołębiowski, organizatorzy pikniku.
Domowe ciasta, tradycyjne potrawy i aromatyczna kawa przyciągały kolejki chętnych. Strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej czuwali nad bezpieczeństwem uczestników i aktywnie wspierali organizatorów. Wydarzenie stało się również okazją do kiermaszu książek historycznych oraz rękodzieła. Każdy zakup wspierał szczytny cel – pomoc dla Gosi.
Dzięki wspólnemu zaangażowaniu mieszkańców, sponsorów i organizatorów udało się zebrać aż 21 000 zł, które zostaną przeznaczone na leczenie Małgorzaty Borkowskiej. Podziękowania należą się wszystkim sponsorom i darczyńcom, bez których wsparcia wydarzenie nie miałoby takiego rozmachu.
Wspomnienie, które zostanie
Choć piknik dobiegł końca, wspomnienia i emocje pozostaną z uczestnikami na długo. Mieszkańcy Teresina nie tylko mieli okazję obcować z historią, ale przede wszystkim okazali serce i wsparcie dla jednej z nich. To wydarzenie udowodniło, iż razem możemy więcej, a hasło „dla Gosi” na długo pozostanie symbolem jedności i siły lokalnej społeczności. Mamy nadzieję, iż piknik stanie się wydarzeniem cyklicznym, które na stałe wpisze się w kalendarz lokalnych inicjatyw.
Beata Krukowska
organizatorka pikniku charytatywnego

















