To bardzo rzadko spotykana architektura w Polsce, a od razu rzuca się w oczy każdemu, kto przejeżdża ulicą Księcia Józefa. Zamek umiejscowiony jest na skarpie i góruje nad zakolem Wisły.
REKLAMA
Sanatorium czy rezydencja nazistowskiego barona?
Mimo iż budowę zamku przypisuje się Adolfowi Szyszko-Bohuszowi, to tak naprawdę cały projekt i to jak rezydencja ma wyglądać zaplanował Otto von Wächter, który pod pretekstem budowy sanatorium, chciał postawić sobie pełną przepychu willę. Ten pierwszy zaczął pracę nad budowlą w 1928 - 1929 i do dzisiaj możemy zaobserwować zachowaną do dziś półrotundę. Jednak został aresztowany w 1940 roku, kiedy sfabrykowano pretekst, a prawdziwym powodem była odmowa dzierżawy lub zamiany tego miejsca na inny grunt.
Zamek w Przegorzałach fot. shutterstock.com, jaceko06
Miejsce rozbudowano na wzór nadreńskich zamków z okresu romantyzmu, Adolf Szyszko-Bohusz został zmuszony podpisać plany budowli. Zamek nosił też inną nazwę — Schloss Wartenberg, co dosłownie oznacza zamek i obserwatorium. Rodzina Wächterów nie spędzała w willi dużo czasu i 19 listopada 1943 roku zamek został podarowany Heinrichowi Himmlerowi. Zaczęły powstawać plany, aby połączyć Zamek w Przegorzałach z poniższą drogą, jednak nie udało się tego wdrożyć w życie, bo w 1945 Kraków dostał się w ręce Armii Czerwonej.
Zamek jest teraz miejscem dla turystów
Ale nie tylko, ponieważ miejsce nie zostało zapisane na liście zabytków, jest bardziej znane lokalnym mieszkańcom. Od niedawna funkcjonuje tutaj hotel, który kosztuje niemało, jednak można wybrać się też na kawę i coś pysznego. Restauracja posiada taras, z którego roztacza się piękny widok na Kraków i linię Beskidów.
Widok z tarasu fot. archiwum prywatne AW
Otoczenie jest pełne natury, więc zachęcam cię też do spaceru po okolicy. Dziedziniec zamku jest bardzo urokliwy, a w pobliżu znajdują się ławki, gdzie można w ciszy odpocząć i spędzić czas.
Czytaj też: Odwiedź ukryty gościniec w pobliżu Jeleniej Góry. Wokół tylko cisza i natura