

Około 700 dzieci właśnie z tej okazji bawiło się dziś (03.06) na terenie strzelnicy Polskiego Związku Łowieckiego. Atrakcji nie brakowało. Tym razem korzystali z nich podopieczni domów dziecka, hospicjum dziecięcego oraz dzieci z terenów powodziowych.
– To rzeczywiście niezwykły dzień dziecka, bo niezwykłych mamy gości. Dla nich wspólnie ze strażakami, policjantami oraz innymi służbami przygotowaliśmy między innymi strzelnice interaktywne oraz klasyczne. Były stanowiska z bronią – z których najchętniej korzystali chłopcy – mówi Adam Suchodolski, Łowczy Okręgowy w Opolu.
Jedno z takich miejsc odwiedził mieszkający na co dzień w Bystrzycy – Antoni, jak sam o sobie mówi miłośnik broni, do której mógł się przymierzyć.
– Uczyłam się, co zrobić kiedy komuś zatrzyma się serce – opowiada Danuta, która dopiero co wstała od fantoma – wtedy potrzebna jest resuscytacja – łatwiej ją wykonać niż wymówić ten wyraz- przyznaje dziewczynka
– Hitem okazała się też kąpiel w pianie – z której skorzystała między innymi Julia – fajnie, wydobyła z siebie tylko jedno słowo, zanim wydostała się spod białego puchu.
A na miejscu o kilkadziesiąt lat z euforią swój licznik cofnął Sebastian Pec.
Adam Suchodolski, uczestnicy Dnia Dziecka:
Szersza relacja:
Autor: Sebastian Pec






