Te trasy Ryanaira miały być hitem, a są kłopotem. Mogą być... nielegalne

natemat.pl 2 godzin temu
Ryanair jako największy przewoźnik w Europie stale zaskakuje nas nowymi trasami. W ostatnich miesiącach linia lotnicza otworzyła wiele połączeń zwłaszcza na północy Afryki. I to właśnie dwie z nich stały się powodem zmartwień przewoźnika.


Letnia siatka połączeń Ryanaira z Polski jest rekordowa. Jednak przewoźnik nie ogranicza się wyłącznie do rozwoju w naszym kraju. Wręcz przeciwnie, od co najmniej kilkunastu miesięcy prowadzi istną ekspansję w Maroku. Jednak dwie trasy, które zostały tam otwarte na początku roku, budzą wiele emocji. Pojawiają się choćby informacje, iż mogą być nielegalne.

Spór o trasy do Sahary Zachodniej. Maroko się zgodziło, ale nie tylko ono decydowało


W styczniu 2025 roku Ryanair uruchomił dwie trasy do Dakhla w Saharze Zachodniej. Regularnie zaczęły tam latać samoloty z Hiszpanii, a dokładnie z Lanzarote i Madrytu. Władze Maroka były szczęśliwe, iż irlandzki przewoźnik, a także linia Transavia, przywiozą tam choćby 100 tys. turystów.

Problemem okazała się jednak kwestia polityczna. Sahara Zachodnia jest bowiem terytorium spornym między Marokiem a Frontem Polisario wspieranym przez Algierię. Wielu lokalnych działaczy dąży do ogłoszenia jej niepodległości, o czym Marokańczycy nie chcą choćby słyszeć.

Jak podaje Fly4free.pl, powołując się na Aerotime, to właśnie kwestia tego, kto wyraża zgodę na loty do Sahary Zachodniej, jest teraz kwestią sporną. Ryanair ma bowiem zgodę Maroka, ale zgodnie z obowiązującym prawem powinien uzyskać także zezwolenie od Frontu Polisario. A tego nie posiada.

Ryanair stanie przed sądem? Sahara Zachodnia wprost o nielegalnych trasach


Oburzeni zachowaniem Ryanaira są przedstawiciele Frontu Polisario. To właśnie oni nie wykluczają, iż o ile sytuacja się nie zmieni, to sprawa trafi do sądu.

– Marokańskie władze stosują politykę faktów dokonanych w temacie okupacji, angażując w to inne podmioty – stwierdził Oubi Bouchraya reprezentujący Front Polisario w ONZ. To on wspomniał o możliwych krokach prawnych.

"Te połączenia są realizowane nielegalnie z punktu widzenia międzynarodowego prawa" – stwierdził natomiast jeden z przedstawicieli biura prasowego Frontu Polisario. I wiele wskazuje na to, iż może on mieć rację. choćby umowa lotnicza między UE i Marokiem z 2018 roku nie dotyczy latania na teren Sahary Zachodniej.

Impas i konflikt związany z nowymi trasami Ryanaira trwa. Podróżnym pozostało jedynie czekać na dalszy rozwój sytuacji i mieć nadzieję, iż połączenia te nie zostaną zlikwidowane.

Idź do oryginalnego materiału