Z roku na rok rośnie liczba turystów odwiedzających największe miasta Europy, ale coraz częściej pojawiają się też głosy niezadowolenia. Przeludnienie, wysokie ceny i brak autentyczności – to tylko niektóre zarzuty wobec popularnych kierunków. W odpowiedzi na te rozczarowania influencer ceomattyj stworzył alternatywną listę miejsc, które oferują więcej spokoju i uroku.
REKLAMA
Zobacz wideo Triki, które pomogą wam zaoszczędzić pieniądze planując wakacje. W te dni kupuj bilety
Oto najbardziej przereklamowane miasta w Europie. Na liście najpopularniejsze kierunki
Na pierwszym miejscu znalazł się Paryż we Francji. Miasto zakochanych, które ma ogrom zabytków, ale znane jest też z tego, że... tonie w śmieciach. Influencer, który publikuje jako ceomattyj, zamiast tego miasta, zaproponował Tuluzę. Ta miejscowość znana jest m.in. z charakterystycznych budynków zbudowanych z różowej cegły oraz dwóch lokalizacji wpisanych na Światową Listę Dziedzictwa UNESCO - Kanału Południowego oraz Bazyliki Świętego Sernina.
W rankingu najbardziej przereklamowanych europejskich miast znalazła się także Barcelona. Zamiast niej warto odwiedzić Grenadę - znaną z pięknych widoków - morskich i górskich oraz unikalnej architektury.
Te miasta lepiej omijać szerokim łukiem. Są dużo lepsze propozycje na wypoczynek
Zdaniem instagramera nie warto odwiedzać też włoskiej Wenecji. Lepszym wyborem ma być Triest, który jest świetną bazą wypadową do dalszego zwiedzania. W pobliżu znajdują się jaskinie, zabytkowe miasta, plaże i wszystko, czego potrzeba turystom.
Zamiast Brukseli warto z kolei odwiedzić Brugię. Warto odwiedzić tu Wieżę Beffroi, która jest stanowi świetny punkt widokowy, Kościół Najświętszej Marii Panny w Brugii, czy Bazylikę Świętej Krwi.