Hej dziewczyny! :) Pod pierwszym postem ktoś nasunął mi pomysł żebym dodała zdjęcia mojego tatuażu i coś napisała o nim, więc tak zrobię :)
Zrobiłam go w kwietniu 2015 roku, kilka miesięcy wcześniej zaczęłam dopiero 16 lat! Od razu uprzedzę pytania i domysły, mama wiedziała o tym, zgodziła się a żeby tego było mało sama wzięła mnie do studia w Krakowie :)
Dlaczego go zrobiłam? Już od dłuższego czasu planowałam jakąś 'dziarę', ale to był akurat totalny spontan, wydaje mi się, iż zrobiłam to by zakończyć jakiś 'etap' w moim życiu :) Dzień wcześniej zadzwoniłam do studia, ustalili mi termin na następny dzień na godzinę 11, w drodze do studia dopiero szukałam motywów (brawo ja), początkowo był on całkiem inny, ale niestety moja mamusia nie zgodziła się na czaszki, więc w ostatniej chwili postawiłam na róże, nie ma on żadnego ukrytego przekazu jak wszystkim się wydaje, jest taki a nie inny, bo taki mi się podobał :)
Czy żałuję? Mam zasadę, iż nigdy w życiu niczego nie żałuję więc, nie :) Jestem z niego w jakimś stopniu dumna.
Bolało? O dziwo nie! Spodziewałam się ogromnego bólu, wszyscy znajomi mnie nastraszyli a tu choćby nie zauważyłam kiedy mi go zaczął robić bo praktycznie nic nie czułam :) Najbardziej bolały to mnie plecy po 5 godzinach siedzenia w studiu :D
Dlaczego go zrobiłam? Już od dłuższego czasu planowałam jakąś 'dziarę', ale to był akurat totalny spontan, wydaje mi się, iż zrobiłam to by zakończyć jakiś 'etap' w moim życiu :) Dzień wcześniej zadzwoniłam do studia, ustalili mi termin na następny dzień na godzinę 11, w drodze do studia dopiero szukałam motywów (brawo ja), początkowo był on całkiem inny, ale niestety moja mamusia nie zgodziła się na czaszki, więc w ostatniej chwili postawiłam na róże, nie ma on żadnego ukrytego przekazu jak wszystkim się wydaje, jest taki a nie inny, bo taki mi się podobał :)
Czy żałuję? Mam zasadę, iż nigdy w życiu niczego nie żałuję więc, nie :) Jestem z niego w jakimś stopniu dumna.
Bolało? O dziwo nie! Spodziewałam się ogromnego bólu, wszyscy znajomi mnie nastraszyli a tu choćby nie zauważyłam kiedy mi go zaczął robić bo praktycznie nic nie czułam :) Najbardziej bolały to mnie plecy po 5 godzinach siedzenia w studiu :D
A Teraz jak w tytule czyli PREMIERA !! :)
O co chodzi? Ostatnio, no nie tak ostatnio w sumie, bo miesiąc temu czyli 18 lutego, miałam przyjemność wziąć udział w nagrywaniu teledysku Dymex'a (zespołu Damiana) w Zakopanem :)
Skąd się tam wzięłam? Mój dobry kolega-Jarek, 'dmucha', a raczej gra na saksofonie w jednej kapeli z Damianem, poznał nas kiedyś ze sobą i tak wyszło iż zostałam 'zgarnięta' po znajomości do klipu, ale to jak większość tam tańczących :)
Jak było? Ogólnie bardzo mi się podobało, ale szczerze mówiąc nie spodziewałam się, iż nagranie niespełna 4 minutowego teledysku może być tak męczące.. Na 'planie' spędziliśmy 6 godzin, przerw mieliśmy naprawdę bardzo mało a pracy baardzo dużo. Na szczęście alkohol i dobre towarzystwo zrobiło swoje i daliśmy radę do samego końca :D
Jestem bardzo zadowolona z tego, iż mogłam wziąć udział w czymś takim, mimo tego iż nie wszystkie moje ujęcia są korzystne :D
Teraz zapraszam do oglądania! :)
Tu fragment teledysku w którym mnie w sumie najbardziej widać :)
Tutaj cały teledysk:
To pierwszy z takich postów :) Podobał się? W następnym postaram się dodać zdjęcia z sesji :) Miłego weekendu <3