Tatry. Wsiedli do kolejki linowej i nie mogli zejść na ziemię. Interweniowali ratownicy górscy

gazeta.pl 14 godzin temu
Zdjęcie: Gdzie na narty w Słowacji? Fot. Marek Podmokły / Agencja Wyborcza.pl


Narciarzy korzystających z tatrzańskich kolejek linowych po słowackiej stronie spotkała nie lada "atrakcja". Na skutek awarii zostali uwięzieni w powietrzu, a następnie sprowadzeni na ziemię z pomocą lin. Interweniowali ratownicy górscy.
Dla wielu osób grudzień kojarzy się nie tylko ze świętami, ale także początkiem sezonu narciarskiego, z czego sporą popularnością cieszą się te w Tatrach. Na brak ruchu nie może narzekać między innymi ośrodek Jasna Low Tatras mieszczący się w Słowacji. Miłośnicy białego szaleństwa znajdą tam wiele ciekawych tras, wyciągów oraz innych atrakcji. Jednak korzystający z kolejki gondolowej narciarze nie spodziewali się tego, co ich spotka.


REKLAMA


Zobacz wideo Jak stoki przetrwały trudny sezon narciarski? "Inflacja zaważyła na przepustowości", "Koszty mocno wzrosły "


Gdzie na narty w Słowacji? Na popularnym stoku doszło do niebezpiecznej sytuacji
O wyjątkowym pechu mogą mówić narciarze, którzy 17 listopada wybrali się na jeden ze stoków położonych po słowackiej stronie Tatr. Kolejka linowa, która miała wywieźć ich na Chopok (2024 m n.p.m.), zatrzymała się w powietrzu, przez co zostali w niej uwięzieni. Do akcji musiała wkroczyć Horská záchranná sluzba, czyli odpowiednik polskiego TOPR-u. Ratownicy poinformowali o całym zajściu w mediach społecznościowych. Jak się okazało, w trzech gondolach utknęło 12 osób, w tym dziesięcioro nastolatków w wieku od 16 do 17 lat.
Zobacz też: Zaskakujący widok na jarmarku bożonarodzeniowym w Zakopanem. "Najsmutniejszy w Polsce"


Na miejscu pracowali ratownicy z Centrum Rejonowego Tatr Niskich, Regionalnego Centrum HZS Tatry Zachdnie-Dolina Ziarska i Centrum Profilaktyki i Edukacji Lawinowej. Podczas akcji ratunkowej uwięzieni narciarze zostali sprowadzeni na ziemię z pomocą lin. Następnie przetransportowano ich do hotelu, gdzie przygotowano dla nich ciepłe napoje. Dzięki gwałtownie przeprowadzonej ewakuacji nikt nie został ranny, jednak uczestnicy całego zdarzenia musieli zapomnieć o kontynuacji jazdy tego dnia. Po ogrzaniu się w placówce zostali zabrani kolejką do Krupowej, skąd już każdy udał się do swojego obiektu noclegowego. Tej przygody z pewnością nie zapomną na długo.


Czy wyciągi narciarskie są bezpieczne? W przeszłości doszło do wypadków
Choć cała sytuacja na słowackim Chopoku została opanowana błyskawicznie, a wszyscy wyszli z niej cało i zdrowo, w przeszłości na podobnych atrakcjach dochodziło do mniej ciekawych zdarzeń. Jak możemy przeczytać na wiadomosci.gazeta.pl, w 2018 roku miała miejsce awaria gruzińskiego wyciągu. Maszyna podwoiła prędkość, przez co podróżujący nią ludzie zaczęli wypadać z ławek. W końcu jedna z nich zablokowała się w miejscu wysiadania, a następne w nią uderzały. Ludzie musieli wyskakiwać wcześniej. Rannych zostało osiem osób.


Natomiast businessinsider.com.pl przypomniał o snowboardzistce, która w styczniu tego roku na 15 godzin utknęła w jednej z gondoli prowadzących na szczyt stoku Heavenly w Kalifornii. Nie miała latarki, ani telefonu, ponadto nikt nie słyszał, gdy wołała o pomoc, przez co całą noc spędziła na mrozie. Na szczęście nic poważnego się jej nie stało. jeżeli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.
Idź do oryginalnego materiału