Temat ten na tapet wziął niedawno Mateusz Bajer znany w mediach społecznościowych pod nazwą @bajer_z_lotniska. Twórca może pochwalić się wieloletnim doświadczeniem w pracy na lotnisku, odwiedził już także blisko 70 krajów. W jednym z nagrań zwrócił uwagę na powszechny mit panujący wśród pasażerów. - Wiele osób, szukając biletów lotniczych, skupia się tylko na tzw. tanich liniach, no bo w końcu powinny być najtańsze, ale to duży błąd - rozpoczął.
REKLAMA
Zobacz wideo Blanka Lipińska wspomina podróże z "(Nie)Poradnika Turystycznego". Gdzie było najwięcej trudności?
Jak wyszukiwać najtańsze loty? Nie tylko Ryanair i Wizz Air
Wiele osób uważa, iż linie tradycyjne wiążą się z luksusem, więc za bilety z pewnością trzeba zapłacić tysiące. Jednak nic bardziej mylnego. Ekspert postanowił poprzeć swoją tezę na przykładach, wyszukując loty z Krakowa do Paryża. Zauważył, iż gdyby skupiał się wyłącznie na tanich przewoźnikach, przyszłoby mu zapłacić ponad 800 zł za rejs z Ryanairem. Z kolei przeglądając ofertę innych linii, można było znaleźć połączenie realizowane w tych samych datach przez PLL LOT za... ponad połowę mniej.
Przypadek? Bajer podał kolejny przykład. Rejs z Wrocławia do Alicante Ryanairem kosztował 663 zł, a Lufthansą 557 zł. Co prawda niemiecki przewoźnik oferował lot z przesiadką, jednak warto wziąć pod uwagę inne zalety. - W Lufthansie, Locie i większości innych linii tradycyjnych już w cenie biletu mamy dodatkowy bagaż kabinowy, darmową odprawę na lotnisku, nie musimy dopłacać, żeby siedzieć razem, nie mierzy się tak restrykcyjnie bagaży, a obsługa i serwis są lepsze - przekonywał autor nagrania.
Zamykanie się na low-costy, bo z nazwy powinny być tańsze, to ogromny błąd. Oczywiście wciąż w wielu sytuacjach faktycznie mogą być najtańsze, ale zawsze warto sobie porównać wszystkie opcje, a także spojrzeć na sprawę holistycznie i podliczyć wszystkie dodatki, za które trzeba płacić, a w liniach tradycyjnych mamy już w cenie
- dodał w opisie.
Jak podróżować za grosze? Podróżniczka ma kilka sprawdzonych trików
Na początku tego roku sprawdzonymi sposobami na budżetowe podróżowanie podzieliła się z nami Ewelina Gac, podróżniczka, autorka książek i twórczyni bloga "W poszukiwaniu". Poradziła, by szukać połączeń z dużym wyprzedzeniem. Warto także śledzić oferty linii czarterowych oraz last minute w biurach podróży. - Dzięki temu mogę znaleźć naprawdę świetne okazje i sporo zaoszczędzić na przelotach, co pozwala mi przeznaczyć więcej środków na odkrywanie i jedzenie na miejscu - wytłumaczyła.
Zaznaczyła również, iż zwykle podróżuje poza sezonem, najlepiej we wrześniu i październiku, bo ceny są wówczas niższe, a pogoda w wielu miejscach wciąż dopisuje. Gdy planuje urlop latem, stawia na mniej znane kierunki. - Nie podążam za trendami, bo to często turystyczne pułapki, sama wyszukuję miejsca i atrakcje - dodała. Więcej na ten temat przeczytasz tutaj. Z jakich linii lotniczych korzystasz najczęściej? Zapraszamy do udziału w sondzie i do komentowania.