Decyzja PLAY nie była dla branży wielkim zaskoczeniem, choć tempo wydarzeń zupełnie zdezorientowało pasażerów i opinię publiczną. Jeszcze niedawno linia chwaliła się rekordowymi wynikami jednostkowymi i nowym finansowaniem, a teraz całkowicie znika z rynku. Upadek przewoźnika to nie tylko problem dla podróżnych, ale też kolejny dowód na to, jak trudne jest utrzymanie się w segmencie tanich linii w Europie.
REKLAMA
Zobacz wideo Rubik wspomina najgorszy i najpiękniejszy moment w karierze. Mówi o samotności w modelingu
Co to za linia lotnicza PLAY? Koniec marzeń o tanich lotach przez Islandię
PLAY wystartowało w 2021 roku z dużymi ambicjami. Model biznesowy zakładał tanie loty transatlantyckie z przesiadką w Keflavíku (Rejkiawik), które miały stać się konkurencją dla dużych przewoźników. Początkowo kierunek wydawał się obiecujący – islandzka lokalizacja zapewniała dogodne połączenia między Europą a Ameryką Północną. Niespodziewanie po dwóch latach linia zaczęła zmieniać kurs, stawiając na bezpośrednie wakacyjne trasy i usługi wet lease. Nowa strategia nie przyniosła oczekiwanych efektów. Wyniki finansowe były słabe, a w ostatnich miesiącach dodatkowo spadła sprzedaż biletów. W tle narastało niezadowolenie pracowników i konflikty wewnętrzne, które osłabiały firmę. Negatywne publikacje w mediach tylko przyspieszyły kryzys i odebrały przewoźnikowi resztki zaufania pasażerów. Latem PLAY próbował jeszcze ratować wizerunek. Ogłoszono rekordowe przychody jednostkowe, a także zebrano 23 miliony dolarów (około 94 miliony złotych) z emisji obligacji zamiennych, co miało wzmocnić fundamenty. Równocześnie toczyła się batalia o przyszłość – zarząd zaproponował prywatyzację firmy, oferując akcjonariuszom symboliczne kwoty za udziały. Plan upadł, a inwestorzy zażądali utrzymania statusu spółki publicznej. Wszystko to działo się przy rosnących stratach finansowych – tylko w drugim kwartale 2025 roku PLAY zanotował 15,3 milionów dolarów (63 miliony złotych) na minusie i pogłębił ujemny kapitał własny do 81,5 milionów dolarów (334 miliony złotych).
Czy Fly Play to tania linia lotnicza? Islandzki przewoźnik właśnie ogłosił upadłość
Informacja o zakończeniu działalności przez islandzkiego przewoźnika zaskoczyła podróżnych, którzy utknęli na lotniskach. PLAY poinformowało pasażerów, by szukali połączeń w innych firmach. Część linii lotniczych zapowiedziała tak zwane rescue fares – specjalne taryfy dla osób poszkodowanych, ale i tak w praktyce oznacza to dodatkowe koszty i stres. Turyści, którzy kupili bilety kartami kredytowymi, mogą ubiegać się o zwrot środków u operatorów płatności. Klienci biur podróży z kolei muszą kontaktować się bezpośrednio z touroperatorami, co w wielu przypadkach może potrwać. PLAY zapewnia, iż współpracuje z władzami i wyznaczonym syndykiem w sprawie uporządkowanego zakończenia działalności. Nie zmienia to faktu, iż tysiące osób zostało bez wsparcia w krytycznym momencie, a około 400 pracowników straciło źródło utrzymania. Symboliczne czerwone samoloty, które miały być nową ikoną taniego latania przez Atlantyk, znikają z europejskich lotnisk szybciej, niż ktokolwiek się spodziewał.
Źródło: The Mirror, Rynek Lotniczy
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.