Tam, gdzie cisza rozbrzmiewa

naszkraj.online 1 dzień temu
List przyszedł pod koniec listopada — wyblakła koperta bez nadawcy, jakby przywiał ją przypadkowy wiatr z przeszłości. Papier szorstki i suchy, jakby leżał dziesięciolecia w starej skrzyni na strychu. W środku tylko jedna linijka, wypisana starannym, nieco archaicznym pismem: „Mama czeka. Dom pod brzozą. Cisza — to nie koniec.” Wojtek trzymał kartkę w dłoniach jak […]
Idź do oryginalnego materiału