Południe Tajlandii walczy z powodzią, jakiej nie widziano tu od 300 lat. Gwałtowne ulewy zabiły co najmniej 33 osoby, a wiele regionów jest odciętych od świata. Służby prowadzą dramatyczne akcje ewakuacyjne, a wojsko wysyła okręty i wysokie pojazdy, by dotrzeć do uwięzionych mieszkańców.