Taki był Marek Grechuta. Żona zdradziła jego tajemnicę

radiopogoda.pl 20 godzin temu
  • Marek Grechuta był wielkim artystą, ale i specyficznym człowiekiem.
  • Jego żona Danuta w spisanych wspomnieniach opowiedziała o przyzwyczajeniach znanego małżonka.
  • Muzyk był prawdziwym gadżeciarzem i uwielbiał sprawiać żonie wymyślne prezenty.

Marek Grechuta w 1970 roku wstąpił w związek małżeński z Danutą, z którą doczekał się syna Łukasza. Życie Grechutów było naznaczone różnymi trudnościami, włączając w to chorobę artysty oraz zaginięcie pierworodnego na dwa lata. Jednak rodzina ma również wiele ciepłych i ciekawych wspomnień z przeszłości. O tym, jaki Grechuta był naprawdę, postanowiła opowiedzieć jego małżonka.

Rozwiąż quiz świąteczny. Jesteś mistrzem, jeżeli zgarniesz 100 proc. punktów! Dalszą część artykułu znajdziesz pod quizem…

Pytanie 1 z 20
Prawda czy fałsz? Według tradycji na wigilijnym stole powinno znaleźć się dwanaście potraw.
Prawda
Fałsz
Następne pytanie

Marek Grechuta miał swoje wymagania

Grechuta miał swoje osobliwe przyzwyczajenia, które były pośrednio związane z pracą artystyczną. Po wypełnieniu zobowiązań koncertowych muzyk lubił dobrze zjeść.

W domu na artystę zwykle czekały ulubione potrawy, do których należały np. kopytka w sosie pieczarkowym, pierogi ruskie czy faszerowane jajka. Danuta Grechuta przez całą karierę męża dbała, aby ten powracał do domu, gdzie czeka na niego bogato zastawiony stół.

Zobacz także: Marek Kondrat ma żonę na medal. Tak przygotowała tegoroczne święta

Muzyk miał również swoje słabości

Oprócz specyficznych wymagań kulinarnych Marek Grechuta miał również swoje słabości, m.in. – przesadne zakupy! Pani Danuta zdradziła niegdyś, iż jej sławny mąż zbierał i kupował różne rzeczy, a wiele przeznaczał na prezenty dla ukochanej. Co ciekawe, sama małżonka nie za bardzo lubiła być tak często obdarowywana.

Autor „Dni, których nie znamy” tymczasem naprawdę uwielbiał sprawiać prezenty ukochanej. Danuta Grechuta wyjawiła, iż artysta niejednokrotnie wracał z tras koncertowych bez pieniędzy, ale za to z walizkami pełnymi rozmaitych przedmiotów, ubrań czy biżuterii. Co więcej, Marek Grechuta lubił kupować pani Danucie drobiazgi najróżniejszych okazji takich, jak pierwszy dzień wiosny czy przypadających akurat (własnych) imienin.

Idź do oryginalnego materiału