REKLAMA
MEN bierze się za wakacje w trakcie roku szkolnegoW poprzednim artykule pisaliśmy już o tym, iż w projekcie nowelizacji prawa oświatowego ogłoszono plan radykalnego ograniczenia liczby nieobecności w szkole. w tej chwili ten próg wynosi 50 proc., ale zgodnie z nowym zasadami, uczniowie nie mogliby opuścić więcej niż 25 proc. zajęć w czasie roku szkolnego.
Zobacz wideo
5-letnie dziecko samo na ulicy. Pomogli mu policjanci
Okazuje się jednak, iż u naszych zachodnich sąsiadów wakacyjny wypad w czasie roku szkolnego nie wchodziłby w grę. W Niemczech obowiązują kary finansowe za nieusprawiedliwione obecności (ich wysokość różni się w zależności o landu). Ponadto niemieckie lotniska patroluje policja, zwracając szczególną uwagę na dorosłych podróżujących z dziećmi w trakcie roku szkolnego. W przypadku podejrzenia, iż ci zamierzają wyjechać na wakacje, kontaktują się ze szkołą, by sprawdzić, czy nieobecność jest usprawiedliwiona.Mniej a częściejPo publikacji artykułu dotyczącego nowelizacji prawa oświatowego skontaktowała się z nami Polka, która pracuje w niemieckiej szkole. Opowiedziała, jak dokładnie wygląda sytuacja za zachodnią granicą.Rozwiązaniem mogłoby być skrócenie wakacji i wprowadzenie ferii jesiennych, w których urlopy są tańsze oraz wprowadzenie ruchomych wakacji letnich. Tak wygląda to też w Niemczech. Ferie zimowe realizowane są w różnych terminach, a wakacje letnie przez cały czas obowiązują wszystkich uczących się w tym samym czasie- przyznałam w rozmowie z portalem eDziecko.pl.
"Obserwuję polski trend"W opinii pedagożki wprowadzenie tygodniowych lub dwutygodniowych ferii jesiennych np. w październiku i skrócenie (nawet o 3 tygodnie) wakacji letnich dałoby również większe pole do manewru w różnicowaniu terminów letnich przerw od nauki. - Trzy tury wakacji, po roku czy dwóch zmiana województw. Taki system sprawdza się dobrze w Niemczech od wielu lat - dodała.Aktualnie obserwuje się w Polsce trend nielegalnego zabierania dzieci ze szkoły na urlop w terminach poza feriami, aby móc zaoszczędzić na wczasach. Ferie jesienne dałyby rodzicom legalną możliwość spędzenia urlopu w korzystniejszym cenowo okresie- przekonywała."Tak działa to w Niemczech"Nauczycielka dostrzegła także inne plusy takiego rozwiązania. W jej opinii krótsze, ale częstsze przerwy zwiększają efektywność pracy i uczenia się. Jest również większa szansa, iż po krótszej przerwie dziecko nie zapomni materiału przyswojonego w ubiegłym roku. A jak w opinii pedagożki polskie szkoły mogłyby sobie poradzić z tym zjawiskiem?- Kilka nieusprawiedliwionych nieobecności powinno prowadzić do konieczności przedstawienia L4, potwierdzającego chorobę dziecka. A za kolejne nieusprawiedliwione nieobecności powinny być kary pieniężnie - dodała.
Zdaniem nauczycielki szkoła powinna również przy każdej nieusprawiedliwionej nieobecności w tym samym dniu zadzwonić do rodzica i wyjaśnić, gdzie jest dziecko. - Tak działa to w Niemczech. Brak odmeldowania dziecka w dniu jego nieobecności do godziny 8 rano, oznacza telefon do rodziców. W Polsce, tak jak w Niemczech, istnieje obowiązek szkolny, który powinien być w końcu egzekwowany. Nieposyłanie dziecka do szkoły to nie jest prywatna sprawa rodzica - podsumowała.A Ty co sądzisz o zjawisku "wakacji" w trakcie roku szkolnego? Uważasz, iż w Polsce również należałoby wprowadzić patrole na lotniskach? Napisz na [email protected]. Wasze historie są dla mnie ważne. Gwarantuję anonimowość.
