Czego potrzebujemy?
- dwie puszki dobrej jakości mleka kokosowego (u mnie Real Thai)
- 450 g białych krewetek (u mnie z Biedronki za około 26 zł za opakowanie)
- 1,5 litra bulionu mięsno-jarzynowego
- 1 duża cebula
- 2 papryczki chilli
- 6 cm korzenia świeżego imbiru
- 6 ząbków czosnku
- 200 g pieczarek
- słoiczek trawy cytrynowej w zalewie, do wykorzystania przy gotowaniu bulionu(ok. 340 g, swoją kupiłam w Lidlu za 6 zł)
- łyżka cukru brązowego
-przyprawy: sól, pieprz, curry, świeża kolendra
- 2 łyżki oleju kokosowego
- sok z dwóch limonek
WAŻNE:
Podstawą tej zupy jest porządny bulion. jeżeli chcesz, aby Twoje danie miało odpowiedni smak, zapomnij o kostkach rosołowych, niskiej jakości mięsie czy oszczędzaniu na warzywach. Wywar musi być intensywny. Swój zrobiłam na żeberkach wieprzowych, dużej ilości włoszczyzny, mięsie wołowym, z dodatkiem suszonych grzybów. Nie ma możliwości, żeby rosół się nie udał, trzeba jednak pamiętać o tym, iż podstawą jest dobre mięso. Kupując kurczaka w markecie nie liczmy na to, iż będzie zupa wyjdzie smaczna. Bulion powinien powoli dochodzić na małym ogniu, aby z mięsa wyciekło jak najwięcej soków. Do gotującego się bulionu należy dodać trawę cytrynową odcedzoną z zalewy. W ten sposób nadamy bulionowi bardziej egzotycznego, cytrynowego posmaku. Do dużego gotującego się garnka wrzucamy też liście laurowe, ziele angielskie, ziarenka pieprzu, jałowiec i lubczyk. A jakie warzywa najlepiej wybrać? U mnie seler, por, pietruszka, marchew, cebula, rzepa.
Pamiętaj też, iż o smaku Twojej zupy przesądzi mleko kokosowe. Zrezygnuj z kupna takiego, które ma w składzie całą tablicę mendelejewa a ekstrat z kokosa wynosi w granicach 50-70 %. Nie kupuj mleka marki Blue Dragon, Grace, Thai Coco, Bon Asia. Najlepsze i najłatwiej dostępne na rynku to mleko marki Real Thai.
Jak to zrobić?
Trzy godziny wcześniej wyciągnij krewetki z zamrażarki i odstaw do całkowitego rozmrożenia.
1. Przygotuj duży garnek. Drobno posiekaj cebulę, czosnek, imbir, papryczki chilli i podsmaż w dużym garnku na oleju kokosowym. Dodaj drobno posiekane pieczarki i gotuj pod przykryciem na małym ogniu przez kilka minut, aż pieczarki znacznie zmniejszą swoją objętość (około 6-7 minut).
2. Całość zalej zimnym bulionem oraz mlekiem kokosowym. Zblenduj na gładką masę. Zupę najlepiej przecedzić przez durszlak dwa razy, aby pozbyć się niezblendowanych kawałów imbiru oraz czosnku.
3. Dokładnie wymieszaj i gotuj przez 15 minut.
4. Do gotującej się zupy dodaj przyprawy, cukier oraz sok z limonki.
Celowo nie podaję ilości przypraw, osobiście bardzo lubię pikantne dania, dlatego dodaję dużo ostrych przypraw, ale tę kwestię pozostawiam Waszym podniebieniom.
5. Do zupy dodaj krewetki i całość gotuj jeszcze pięć minut na małym ogniu.
6. Zupę możesz podawać z makaronem ryżowym, ryżem, świeżą limonką, świeżym szczypiorkiem albo posiekaną kolendrą.
Zupa będzie dużo smaczniejsza na drugi dzień a pływajcie w niej krewetki nabiorą smaku. Babcia używała terminu, iż się "przegryzie". Cokolwiek to oznacza, tak się właśnie stanie :)