Czasem natura zostawia ślady, które trudno odczytać na pierwszy rzut oka. Tak jest w przypadku poprzecznych nacięć na drzewach, które budzą zdziwienie wśród spacerowiczów i właścicieli ogrodów. Pojawiają się pytania o choroby drzew, szkodniki, a choćby działania człowieka. Tymczasem rozwiązanie zagadki jest bardziej naturalne, niż się wydaje – i dotyczy konkretnego gatunku owada.
REKLAMA
Zobacz wideo Największy gatunek szerszenia na świecie pojawił się w USA
Zagadkowe ślady na drzewach. Leśnicy wyjaśniają
Jak wytłumaczyli leśnicy w jednym z postów opublikowanych na Facebooku, każdy owad ma swoją słabość.
Szerszenie raczej nie zlatują się do soków i oblepionych lukrem drożdżówek, jak to w zwyczaju mają osy. To sprawni drapieżnicy polujący na inne owady, a i larwy szerszeni dojrzewają na takiej zwierzęcej diecie
- wyjaśniają na facebookowym profilu Lasy Państwowe.
Wskazują, iż słabością szerszeni jest właśnie odżywczy sok drzew. Stąd też zagadkowe ślady na niektórych, szczególnie tych młodych.
Dzięcioły wiosną nakłuwają korę i łyko, a następnie spijają wyciekające soki. Szerszenie zaś, by pozyskać cenny napój, przy pomocy silnych żuwaczek podgryzają młode pędy, przecinając ich wiązki przewodzące, pozostawiając po sobie takie charakterystyczne, poprzeczne rany
- czytamy na Facebooku.
Internauci skarżą się na działalność szerszeni. "Dają się obserwować z bliska"
Internauci także zabrali głos pod postem Lasów Państwowych. Wielu z nich skarżyło się, iż szerszenie pojawiają się również w ich ogrodach.
U mnie szerszenie ostatnio spijają nektar z kwiatów. Wygląda to wesoło: trzmiele na 4/5 kwiatów, a na reszcie szerszenie. Wszystko w pełnym relaksie, dają się obserwować z bliska
Moje szerszenie żerują na jabłkach
Nasze bzy zwabiły cały rój
U nas w ogródku od kilku lat lubią sok z bzu - lilaka pospolitego
- pisali internauci w komentarzach.