Góra Ossona to najwyższe wzniesienie Częstochowy. We wnętrzu wzgórza znajdują się trzy olbrzymie betonowe hale, które są pozostałością po dawnej przepompowni, zbudowanej w latach 50. dla potrzeb Huty Częstochowa. Udało mi się dostać do jednej z tych hal i zrobiłem tam kilka zdjęć, które prezentuje w tym artykule. Góra Ossona to nie tylko miejsce interesujące przyrodniczo i historycznie, ale i przyciągające miłośników zjawisk paranormalnych.
Przejeżdżając jakiś czas temu przez Częstochowę, wpadłem na pomysł, aby odwiedzić Górę Ossona. Już kiedyś o niej słyszałem, ale nie miałem nigdy okazji, aby ją zwiedzić. Tego dnia, mając trochę wolnego czasu, postanowiłem, iż tam podjadę i zobaczę, jak to miejsce wygląda na żywo. Wzniesienie nazywane Górą Ossona położone jest w pobliżu najbardziej uprzemysłowionej części Częstochowy, w dzielnicy Mirów.
Jest to najwyższe wzniesienie w granicach administracyjnych Częstochowy (316,7 m n.p.m.). Początkowo było to naturalne wzgórze, które w latach 50. powiększono, nasypując ziemię i tworząc we wnętrzu wzgórza trzy olbrzymie betonowe hale, które są pozostałością po dawnej przepompowni dla potrzeb Huty Częstochowa. Charakterystycznym elementem wzgórza są szczątki kopuły jednego z silosów, który w 2011 r. został wysadzony. Gdy tam byłem, wielka dziura w ziemi była niczym nie zabezpieczona, więc chodząc tam, trzeba uważać i bacznie patrzeć pod nogi, aby nie wpaść do środka.
Przy dobrej pogodzie z Góry Ossona widać, nie tylko pobliską hutę i Częstochowę, ale również np. Zamek w Olsztynie, czy kominy elektrowni Bełchatów. Tylko iż ja nie przyjechałem tutaj, aby podziwiać widoki z tego wzniesienia, chociaż muszę przyznać, iż są bardzo ładne.
Bardziej mnie interesowało, co jest we wnętrzu tej góry. W internecie nie ma za bardzo zdjęć ze środka tego wzgórza, a jak już jakieś znalazłem, to były bardzo niewyraźne. Przyznam się szczerze, iż nie do końca byłem przygotowany na podziemną eksplorację, a moja decyzja o przyjeździe tutaj była raczej spontaniczna. Pomyślałem sobie, iż jak już tu jestem, to zobaczę, co kryje w sobie ta góra.
Na samej górze można zauważyć kilka betonowych obiektów, które nie do końca wiem, jakie mogły mieć zastosowanie. Przez dziurę w jednym z nich udało mi się dostać do jednej z hal znajdujących się pod ziemią. o ile było tam kiedyś jakieś wyposażenie, to w tym momencie już go tam nie ma. Wewnątrz panuje chłód i bez dobrej latarki raczej nie warto tam wchodzić. Na ścianach widnieją zrobione przez kogoś graffiti i wszędzie stoją betonowe filary, które podtrzymują sufit. Pomimo tego, iż miejsce nie zrobiło na mnie jakiegoś ogromnego wrażenia, cieszę się, iż mogłem je zobaczyć na własne oczy.
Warto też dodać, iż niedaleko góry istniała wcześniej szkółka szybowcowa i lotnisko, ufundowane w 1946 r. przez Edwarda Ossona.