Ta tradycja jest znana dla wszystkich mieszkańców osiedla Kąty w Chrzanowie. Znajdujące się w Małopolsce miasto skrywa tajemnicę, która jest tam kultywowana od kilku pokoleń!
REKLAMA
Lany poniedziałek inny niż wszystkie. W ten dzień na ulicach słychać donośne krzyki
O północy w Poniedziałek Wielkanocny, na ulice Chrzanowa wychodzą Dziady. Przebrani w skórzane stroje i kolorowe serpentyny oraz wyposażeni u duży drewniany krzyż, a niejednokrotnie także bat, oznajmiają swoim donośnym krzykiem, iż tego dnia, mieszkańcy nie będą mogli liczyć na spokojny poranek.
Jakie jest ich zadanie? W nocy nie pogardzą drobnymi psikusami w postaci zdjęcia bramek przed domem lub obudzenia mieszkańców swoim krzykiem. W dzień jednak tradycja ta przybiera nieco inną formę.
Biegając po osiedlu, ich zadaniem jest przepytanie przechodniów ze... znajomości pacierza! W przypadku niefrasobliwych uczniów, posłuch wymuszany jest batem.
Kto może zostać "dziadem" i skąd wywodzi się ich tradycja?
W rolę Dziadów mogą wcielić się wyłącznie mężczyźni, którzy ukończyli 18 lat i są kawalerami. Ich kolorowe stroje i pióropusze przekazywane są z pokolenia na pokolenie.
Tradycja ta sięga na osiedlu Kąty aż XIX wieku! Wówczas wierzono, iż Wielkanocne Dziady posiadają magiczną moc, która jest w stanie przepędzić złe duchy.
Dziś, choć tradycja ta w dalszym ciągu jest kultywowana, chętnych do wzięcia w niej udziału jest znacznie mniej. Jak podkreśla jednak Eryk Gruca w wywiadzie dla lokalnej gazety "Przełom", tradycja ta sięga pokoleń i głęboko wierzy w jej podtrzymanie.