Ta mgiełka od influencerki pachnie jak Lost Cherry od Toma Forda. Jeden z lepszych zamienników

wizaz.pl 6 godzin temu
Zdjęcie: mgiełka Deynn, fot. Grandbrothers/Getty Images & IG@deynn


Mgiełka Deynn to świetna opcja dla tych z was, które kochają słodkie zapachy, ale chcą uniknąć “taniego” efektu. To także doskonała alternatywa dla ciężkich perfum na upalne wakacje - jest trwała, ale nie zostawia przesadnego ogona.

Deynn mgiełka Cherry Amour

Wiśnia, ale nie ta syntetyczna. To dojrzała, zmysłowa, lekko likierowa nuta, która osiada na skórze. W mgiełce Deynn pierwsze skrzypce gra oczywiście owocowa słodycz, ale nie brakuje jej pazura - przebijają się tu ciepłe nuty drzewne, odrobina wanilii i coś, co przypomina marcepanowy krem, czyli migdał. Podobnie jak we wspomnianych wyżej, słynnych perfumach marki Tom Ford. Całość otula ciało subtelną chmurką, która trzyma się zaskakująco długo jak na produkt tej kategorii. Działa świetnie jako zapach na dzień, szczególnie jeżeli lubisz, kiedy perfumy są kobiece, wyraziste, ale nie przytłaczające. Śmiało możesz spryskać nią włosy, ciało i ubranie i cieszyć się jej obecnością przez kilka godzin. Możesz też wziąć ją do torebki czy plażowej torby, aby móc odświeżyć się w kilka chwil.

Mgiełka jak drogie perfumy?

Jak przystało na mgiełkę, formuła jest wodnisto-alkoholowa, ale z dobrze dobranym balansem nut zapachowych i przede wszystkim bez chemicznego finiszu, co wśród mgiełek rzadkość. Cherry Amour od Deynn to przyjemność nie tylko dla nosa, ale i skóry - została przebadana dermatologicznie i jest wegańska. Możesz śmiało nakładać ją warstwowo - idealnie nadaje się do „layeringu” z balsamami o waniliowej lub migdałowej nucie, albo z nawilżającymi olejkami. Dzięki temu trickowi zapach zostanie z tobą jeszcze dłużej.

View Burdaffi on the source website
Idź do oryginalnego materiału