Park Narodowy Kakadu w północnej części Australii to niezwykłe miejsce, które przyciąga turystów z całego świata. Słynie z pradawnej sztuki naskalnej, pięknych wodospadów, malowniczych widoków oraz gigantycznych krokodyli. Jednym z najlepszych miejsc, by je zobaczyć, jest Cahill's Crossing. To wąska grobla, którą turyści często pokonują samochodami terenowymi podczas odpływu.
REKLAMA
Zobacz wideo Triki, które pomogą wam zaoszczędzić pieniądze przy planowaniu wakacji. W te dni kupuj bilety [MAMY CZAS]
W Parku Narodowym Kakadu roi się od krokodyli. Niebezpieczna atrakcja przyciąga turystów
Cahill's Crossing nad rzeką East Alligator River to jedna z najbardziej niebezpiecznych dróg wodnych w na świecie. Powód? Znajduje się tam pełno krokodyli (australijskie i różańcowe). Rzeka stanowi ich główne żerowisko, gdzie gromadzą się, by polować na ryby płynące w górę rzeki. Z tego też powodu przeprawa wodna Cahill's Crossing w Parku Narodowym Kakadu jest jednym z najlepszych miejsc do ich obserwacji.
krokodyl (zdj. ilustracyjne) pixabay/Budgme
Władze apelują, aby zachować szczególną ostrożność i czujność. Niestety wciąż znajdują się turyści, którzy lekceważą niebezpieczeństwo i zapominają o obowiązujących zasadach. Przykładowo próbują pokonać drogę podczas pory deszczowej (listopad-grudzień). Przykład kolejnego ryzykownego zachowania widać, na zamieszczonym na Instagramie nagraniu, które zostało opublikowane na profilu @touronsofnationalparks.
Cahill's Crossing. Dlaczego nazywana jest "jedną z najniebezpieczniejszych przepraw wodnych w kraju"?
Droga zyskała miano "najniebezpieczniejszej" po incydencie z 1987 roku, kiedy to pewien rybak został zaatakowany przez krokodyla o długości ponad 5 metrów, po tym gdy się ześlizgnął. W sumie w Parku Narodowym Kakadu odnotowano 5 ofiar śmiertelnych związanych z tymi gadami. Ostatni wypadek miał miejsce w 2017 roku. Co ciekawe, w północnej Australii mówi się, iż "na każdego krokodyla, którego widzisz na powierzchni, przypada 10 kolejnych, w pobliżu których nie możesz zobaczyć".
Zainteresuje cię też: Skandal na popularnej wśród Polaków wyspie. Policjanci oszukiwali turystów. Nieźle na nich zarobili