Szynka z Lidla czy Biedronki? Eksperci wybrali zwycięzcę

upday.com 21 godzin temu
Zdjęcie: fot. PAP


Eksperci z portalu czytamyetykiety.pl porównali składy dwóch popularnych szynek wieprzowych, dostępnych w największych sieciach handlowych: Lidlu i Biedronce. Oba produkty kosztują tyle samo – 5,99 zł za 100 gramów – jednak zawartość i jakość składników znacząco się różnią.


Składniki pod lupą: Lidl kontra Biedronka

Szynka z Lidla zawiera 95 proc. mięsa wieprzowego, wodę, sól, buraka ćwikłowego, acerolę w proszku, suszoną marchew, suszony rozmaryn, naturalny aromat cytrynowy oraz bakterie fermentacji kwasu mlekowego. W ocenie ekspertów to skład prosty, czytelny i naturalny.

Tymczasem produkt z Biedronki – mimo deklarowanych 104 g mięsa z szynki na 100 g gotowego produktu – zawiera także mniej pożądane dodatki: białko wieprzowe kolagenowe, błonnik pszenny bezglutenowy, glukozę, aromaty naturalne, przyprawy i ich ekstrakty. To właśnie obecność błonnika i glukozy przesądziła o niższej ocenie tego produktu.

Wartości odżywcze: różnice w tłuszczach i cukrach

Pod względem kaloryczności, szynka z Biedronki wypada nieco wyżej – 114 kcal na 100 g, wobec 108 kcal w produkcie z Lidla. Co ciekawe, zawiera również więcej białka: 20 g (Biedronka) vs. 18,9 g (Lidl).

Jednak to Pikok Pure ma przewagę w zawartości tłuszczów nasyconych i cukrów. Szynka z Lidla dostarcza 3,2 g tłuszczu, z czego tylko 0,8 g to tłuszcze nasycone, natomiast produkt z Biedronki – 3 g tłuszczu, ale aż 1,2 g tłuszczów nasyconych. Podobnie wygląda sytuacja z cukrami: 0,1 g w Lidlu kontra 0,6 g w Biedronce.

Eksperci oceniają: Lidl na prowadzeniu

W podsumowaniu opublikowanym na Instagramie, eksperci portalu podkreślili, iż choć oba produkty mają stosunkowo dobry skład, to Pikok Pure z Lidla wypada korzystniej. Powód? Mniej tłuszczów nasyconych, niższa zawartość cukru i brak kontrowersyjnych dodatków.

Głos dietetyka: wysoka zawartość białka to nie wszystko

Rosnąca popularność produktów wysokobiałkowych skłoniła również dietetyka dr. Michała Wrzoska do komentarza. Zwrócił on uwagę, iż nie każdy potrzebuje dodatkowych porcji białka z przetworzonej żywności. Dla wielu osób dieta bazująca na naturalnych źródłach białka jest wystarczająca.

Ekspert przestrzegał także przed tzw. „marketingową pułapką” – produkty wysokobiałkowe są często droższe i zawierają zbędne dodatki, takie jak słodziki, które w nadmiarze mogą mieć niekorzystny wpływ na zdrowie. Zalecił wybieranie produktów o prostym składzie i mniejszym stopniu przetworzenia.

Idź do oryginalnego materiału