Szymon Hołownia nie owija w bawełnę. Tak skomentował debatę w Końskich

zycie.news 6 godzin temu
Zdjęcie: Szymon Hołownia/YT @Szymon Hołownia


Marszałek Sejmu i kandydat na prezydenta, Szymon Hołownia, nie tylko pojawił się na obu debatach prezydenckich zorganizowanych 11 kwietnia w Końskich, ale dzień później dał mocny i klarowny sygnał, iż jego kampania będzie prowadzona z dala od podziałów. Podczas wizyty w Legnicy mówił wprost: Polska nie może być rozdarta między dwie strony barykady. Jego wypowiedź była nie tylko podsumowaniem debat, ale też zapowiedzią kierunku, w jakim chce prowadzić kraj.

– Jesteśmy jedną Polską, nie będziemy się zawsze zgadzać, czasem się nie polubimy, ale musimy ze sobą rozmawiać – zaznaczył Hołownia, podkreślając potrzebę dialogu między wyborcami z różnych stron sceny politycznej. Tego dnia jasno wskazał, iż polityka nie powinna być polem walki, ale przestrzenią współpracy.

Hołownia nie szczędził słów krytyki wobec stanu mediów publicznych, które – jak zauważył – są zawłaszczane przez kolejne ekipy rządzące. Zadeklarował walkę o niezależność Telewizji Polskiej i Polskiego Radia, a także wsparcie dla projektu ustawy medialnej, którą niedługo ma przedstawić Ministerstwo Kultury. Jego zdaniem media publiczne powinny służyć wszystkim obywatelom, nie być narzędziem jednej czy drugiej opcji politycznej.

Marszałek odniósł się także do przejrzystości w spółkach Skarbu Państwa. Zasugerował wprowadzenie tzw. „okresu karencji” – roku przerwy między aktywnością polityczną a pracą w państwowych spółkach. To jeden z filarów projektu ustawy przygotowanego przez jego środowisko – Polskę 2050. Hołownia podkreślił, iż publiczny majątek nie może być prywatnym folwarkiem partii, niezależnie od tego, kto akurat rządzi.

– Nie ma naszej zgody na to, aby majątek, który przez pokolenia wypracowany był przez wszystkich, służył tylko niektórym – zaznaczył.

Debaty w Końskich, w których Hołownia wziął udział, rozpoczęły nowy rozdział kampanii prezydenckiej. Kandydat Polski 2050 pojawił się zarówno na rynku miejskim, jak i w oficjalnym studiu, nie unikając konfrontacji z rywalami i nie chowając się za ekranem. Jego obecność miała być symbolem otwartości – na różne media, poglądy i środowiska.

W debacie nie uczestniczyli Sławomir Mentzen i Adrian Zandberg, co również odbiło się echem w komentarzach politycznych.

Następna debata już 14 kwietnia. Hołownia zapewnia, iż nie odpuści żadnej okazji do rozmowy – i do słuchania.

Idź do oryginalnego materiału