Dziesiątki, a może i setki figurek, przedmiotów i zwierząt składają się na szopkę bożonarodzeniową, jaką można podziwiać w kościele św. Mikołaja w Wieluniu. Siostry bernardynki, które opiekują się kościołem, wykonywały instalację przez dwa tygodnie. Nawiązuje ona oczywiście do przyjścia na świat Jezusa, ale pokazuje też życie lasu oraz zwykłe życie mieszkańców. Wiele figurek w niej jest ruchomych:
Pierwsza szopka, jaką ubierałam w tym kościele, to był rok 1970. Wtedy to była tylko święta rodzina, trzech pastuszków, Trzej Królowie, wół i osioł, dwa aniołki z waty i garść anielskich włosów – mówi siostra Beata, która w klasztorze służy od ponad 54 lat. – Przez lata szopka się rozrosła, bo zaczęłam zbierać różne zabawki, bombki. Co roku coś przybywało. Do 2005 roku szopka była w jednej nawie, gdzie jest ołtarz Matki Bożej, po 2005 już jest na dwie strony.
Przed kościołem można również obejrzeć drewnianą szopkę uratowaną przez siostrę Beatę przed spaleniem.
Tę szopkę chciano spalić, a ja ją uratowałam. Powiedziałam, iż chętnie ją wezmę i teraz stoi na zewnątrz – dodaje siostra Beata.
Kościół jest otwarty od 6.00 do późnego wieczora. W klasztorze służy 14 sióstr zakonnych, które swoją modlitwą i śpiewem wypełniają kościół w godzinach jego otwarcia.