Białowieski Park Narodowy można eksplorować na piechotę oraz na dwóch kółkach. Eksplorować można także okolicę, gdzie znajdziecie kilka ciekawych tras. W samej Puszczy Białowieskiej do wyboru są dwa główne szlaki rowerowe oraz kilka pieszych, z czego jeden także można pokonać pedałując. Które szalki wybrać i co Was czeka po drodze, dowiecie się za chwilę. Wybierając się do Puszczy Białowieskiej, macie szanse stanąć oko w oko z żubrem, królem tej krainy. By mieć jak największe szanse, musicie wyruszyć skoro świt. Wtedy zwierzęta są bardziej aktywne, szukając pożywienia. A spotkać na swej drodze możecie także i lisa, wilka, rysia, czy też jelenia z pięknym porożem. Żubry zdecydowanie łatwiej zobaczyć późną jesienią, zimą oraz wczesną wiosną, gdyż łączą się wtedy w duże stada. Do tego są dokarmiane. W ostojach paśniki zapełniane są sianem, do których to rano i wieczorem przybywają zwierzęta. jeżeli wybieracie się na Podlasie, koniecznie zajrzyjcie do wpisu z gotowym planem: Wilczy Szlak zielony (Kosy Most – Masiewo) – 16 km To mój ulubiony szlak rowerowy w Puszczy Białowieskiej. Dlaczego? Po pierwsze jest urozmaicony. Biegnie szerszymi i węższymi leśnymi drogami i dróżkami. Po drugie, na drodze znajdują się także kładki edukacyjne. Po trzecie, można tu spotkać mieszkańców puszczy choćby na środku drogi. Trasa skrywa dwie ostoje żubrów, jedną powszechnie znaną, drugą w ogóle niezaznaczoną na oficjalnych mapkach. Wilczy Szlak rowerowy zaczyna się w uroczysku Kosy Most, a kończy we wsi Stare Masiewo. Ma długość 16 km i nie jest to pętelka. jeżeli jednak zostawicie auto na parkingu przy Kosym Moście i chcecie tam wrócić rowerem, da się to zrobić. W Starym Masiewie wjeżdżacie na szlak żółty Tropem Żubra, który w tej części zwany jest Złotym Szlakiem św. Eustachego i w ten sposób zrobicie pętelkę. Na parkingu znajduje się toaleta toi toi. Tutaj też rozpoczyna się czarny szlak pieszy Carska Tropina. Na początku Wilczego Szlaku znajduje się słynna ostoja żubrów Kosy Most. Po 130 metrach zaraz za mostkiem trzeba skręcić w lewo. Miejsce jest oznaczone, więc znajdziecie wskazówkę na trasie. Tutaj zimą kręcą się żubry, przychodząc na śniadanie i kolację. Stoi tu niewielka wieża widokowa, w której z ukrycia można obserwować zwierzęta. Za mostkiem szlak biegnie do małej polany, na której rozdzielają się dwa szlaki żółty Tropem Żubra oraz zielony Wilczy. I tu mała wskazówka. w tej chwili szlak zielony jest zmodyfikowany. Informuje o tym tablica, z której jednak nie do końca można zrozumieć, o co chodzi. jeżeli pojedzie w kierunku, który wskazuje znak Wilczy Szlak, za chwilę będziecie musieli się wrócić. Przejazd tą ścieżką został zamknięty. Jednak warto się tu zapuścić, gdyż tuż przed blokadą znajduje się malowniczo położona kładka edukacyjna. Wiosną jest tu szczególnie pięknie. Zobaczycie tutaj nietknięty teren z martwym drewnem. Gdy z kładki wrócicie do polany, musicie ruszyć dalej szeroką leśną drogą, którą pokaże Wam drogowskaz “Stare Masiewo”. Dalej szlak wiedzie przez różne ścieżki, skręcając od czasu do czasu, Mniej więcej w połowie traficie do wspomnianej już “ukrytej” ostoi żubrów na Wilczym Szlaku. Z lewej strony zobaczycie polanę, a na drodze prawdopodobnie duże żubrze kupy. Widać, iż zwierzęta się tu kręcą choćby poza porą dokarmiania. Miejsce jest oznaczone jako ostoja, niemniej na żadnej oficjalnej mapie nie figuruje. Dalej na trasie dotrzecie do kolejnej ścieżki edukacyjnej w formie kładki “Przez trzy zbiorowiska”. Na tablicach informacyjnych przeczytacie o faunie i florze tu występującej. Mieszka tu między innymi rzęsorek rzeczek, który jest swego rodzaju osobliwością przyrodniczą. Małe zwierzątko jest owadożerne i jadowite (to się rzadko zdarza wśród ssaków). Jad wydzielany jest ze śliną i na szczęście nie jest niebezpieczny dla człowieka. Możecie tu także spotkać łosia, żółwia błotnego, żabę moczarową, tchórza czy wilka. Mi udało się spotkać tu lisa i to kilkukrotnie, mimo iż na wycieczkę wcale nie wybrałam się o świcie. Już bliżej Starego Masiewa traficie na polanę, gdzie znajduje się ekspozycja leśnej kolejki wąskotorowej. Całość wygląda jak przystanek stacji kolejowej, na której właśnie zatrzymał się pociąg. Można wchodzi do środka, zarówno do wagonów, jak i na schodki lokomotywy. Tutaj zielony szlak łączy się z czerwonym “Wokół Uroczyska Głuszec”. Możecie tu odpocząć w altanie, gdzie na turystów czekają stoliki i ławeczki. Budowa kolejek leśnych w puszczy wiąże się z okresem I wojny światowej. W latach 1915 – 1918 Puszcza Białowieska pozostawała pod okupacją niemiecką. Działania okupanta nastawione były na intensywną eksploatację drzewostanu. W celu przerobu surowca drzewnego wybudowano w okolicy puszczy sieć tartaków, fabrykę wełny drzewnej, stolarnię mechaniczną, fabrykę domów składanych oraz fabrykę suchej destylacji drewna, największą w ówczesnej Europie. Surowiec trzeba było jakoś transportować. Dlatego w 1916 roku rozpoczęto budowę sieci kolejek wąskotorowych. Do prac przy budowie wykorzystywano jeńców wojennych (Rosjan i Francuzów zamknąć) oraz okoliczną ludność. Powstała sieć torów stałych o długości 130 km, uzupełniona systemem torów przenośnych – 200 km. Podążając dalej szlakiem zielonym i czerwonym, dojedziecie do Starego Masiewa. To malutka wieś, spokojna, z tradycyjnymi domami. Tu czas jakoby się zatrzymał. jeżeli przy głównej ulicy skręcicie w prawo i udacie się w kierunku puszczy, dojedziecie do parkingu. Ten znajduje się zaraz za domem, który wygląda jak wyjęty prosto ze skansenu. Na podwórku ostał się jeszcze stary żuraw przy studni. Na parkingu zaś znajdziecie znak na kolejną ostoję żubra o nazwie “Czoło”. Wystarczy podążyć ścieżką wskazaną przed drogowskaz. Dojedziecie do dużej polany z wieżą widokową. Jednak pamiętajcie… aby zobaczyć tu żubry, musicie być tu bardzo wcześnie rano i do tego późną jesienią lub zimą. jeżeli chcecie zrobić wspomnianą wcześniej pętelkę i wrócić do Kosego Mostu, musicie pojechać szosą w kierunku Nowego Masiewa. Za miejscowością Łańczyno trzeba skręcić w lewo na szlak żółty. Bądźcie czujni, bowiem oznaczenie nie jest zbytnio widoczne. Wytarty już żółty pasek namalowany jest na jednym z drzew. Polecam przed wycieczką ściągnąć mapę okolicy na maps.me. Są tam zaznaczone wszystkie leśne szlaki, więc gwałtownie sprawdzicie, czy jesteście na adekwatnej drodze. Tropem Żubra żółty (Kosy Most – Babia Góra) – 19 km To kolejny szlak rowerowy, który wiedzie przez Puszczę Białowieską. Łączy on trzy ostoje żubra: Kosy Most, Czoło (Stare Masiewo) oraz Babią Górę. Ma długość 19 km i również nie jest pętelką. Rozpoczyna się także w uroczysku Kosy Most i przez kilka kilometrów biegnie razem z zielonym Wilczym Szlakiem. Na wspomnianej już polanie za mostkiem odbija w prawo i zmienia w Złoty Szlak św. Eustachego. Na szlaku znajduje się nowa drewniana kładka, która zaprowadzi Was do kapliczki św. Eustachego. To nie jest zwyczajna kapliczka. Wycięta, a raczej wyrzeźbiona w pniu martwego drzewa, przedstawia jelenia oraz świętego. Według legendy brał on udział w polowaniu na jelenia, w rogach którego ujrzał krzyż Chrystusa. To właśnie ta scena została przedstawiona na dębie. Po tym doświadczeniu uwierzył w Boga, przyjął chrzest oraz nadał sobie imię Eustachy. Dziś jest patronem strażaków, myśliwych oraz leśników. Dalej szlak prowadzi prosto aż do szosy, na której musicie skręcić w prawo. Szosą dojedziecie prawie do Starego Masiewa. Prawie – bowiem tuż przed powinniście odbić w lewo na leśną ścieżkę. I znowu trzeba dobrze się przyglądać, bowiem kolor oznaczenia już wypłowiał i ledwo go widać. jeżeli skręt przeoczycie i dojedziecie do krzyży wotywnych i tabliczki Stare Masiewo, to znak, iż zboczyliście ze szlaku i musicie zawrócić. Ta część trasy nie jest zbytnio ciekawa. To prosta ścieżka, przy której w pewnym momencie rozpościera się mała polana z wiatą. Szlak przebiega także przez Rezerwat Siemianówka. Końcowy punkt, czyli ostoja w Babiej Górze, nie jest oznaczona. Jest to łąkowa polana, skryta za drzewami. Trzeba dojechać do początku wsi, by dobrze ją zobaczyć. jeżeli macie szczęście, to tu zimą spotkacie żubra. Mi udało się w marcu. jeżeli chcecie zrobić pętelkę, wówczas możecie wrócić szlakiem żółtym do Starego Masiewa (po drodze można zboczyć na szlak niebieski), a potem przejechać Wilczy Szlak, opisany wyżej. Białowieża – “Miejscami Pamięci Narodowej” czerwony – 14 km To bardzo dobry szlak na rowerową rozgrzewką przed dłuższymi trasami. Rozpoczyna się w Białowieży i kończy także w niej, więc jest to tzw. pętelka. Szlak nosi nazwę “Miejscami Pamięci Narodowej”, oznaczony jest kolorem czerwonym, a dystans do przebycia to 14 km. Mimo, iż szlak nie jest długi, jest ciekawy. Biegnie przez główne ulice Białowieży, takie jak Stoczek oraz Tropinka, a także przez Park Dyrekcyjny, by potem przez ulicę Browską zaprowadzić Was do lasu. Ulica Browska w pewnym momencie zmieni się w szutr, a potem w ścieżkę leśną, która doprowadzi Was do drogowskazu “Miejsca Pamięci Narodowej” oraz dwóch krzyży wotywnych. Po drodze miniecie także agroturystykę, a raczej domek do wynajęcia. Cały ten odcinek to Droga Browska, która stanowi granicę Białowieskiego Parku Narodowego. Prawdopodobnie została założona w czasach carskich. Prowadzi z okolic Parku Dyrekcyjnego do nieistniejącej już wsi Krzysztofowo (Krysztapowo). Znajdowała się tam siedziba Krzysztofa Engelhardt’a, żyjącego na przełomie XVIII i XIX wieku leśniczego i zarządcy białowieskiego folwarku. Według miejscowych legend, w okolicach skrzyżowania z ulicą Wojciechówka, gdzie miała stać owa siedziba, jeszcze wcześniej znajdowała się pierwsza wieś Białowieża. Po jednej z epidemii przeniesiono ją na zachodnie tereny. Prowadzi tędy szlak turystyczny oraz szlak nordic walking, zimą natomiast narciarski. Dalej szlak zaprowadzi Was do miejsca martyrologii z okresu II wojny. To miejsce uświęcone krwią 222 mieszkańców Białowieży i okolic, rozstrzelanych przez hitlerowców 14. sierpnia oraz 24. grudnia 1942 roku. Zobaczycie tu pomnik, upamiętniający ofiary oraz ich groby. Miejsce jest ogrodzone, furtka jednak powinna być otwarta. Do tego momentu oznaczenia szlaku są bardzo dobre. Przy pomniku jednak trzeba się nagłówkować, by dobrą trasą ruszyć dalej. Zdawać się może, iż szlak czerwony prowadzi ciągle główną drogą, którą tu przyjechaliśmy. Po drodze nie rzuca się w oczy żaden oznaczony skręt. Dlatego też my pedałujemy dalej prosto. Ścieżka jest piękna, szeroka, ale… oznaczenia czerwonego szlaku jakoś nie widać. Orientujemy się dopiero po jakimś czasie i postanawiamy zawrócić (uwaga, ta droga zaprowadzi Was na Białoruś!). Trasę sprawdzamy na maps.me i próbujemy wydedukować, gdzie powinniśmy odbić, bo skręcić trzeba na pewno. Otóż, z Miejsca Pamięci musicie się wrócić i dojechać do małego skrzyżowania. Tu, jadąc od strony pomnika, należy skręcić w lewo, zresztą w drugą stronę się nie da. Dalej trasa prowadzi wąską ścieżką, która także może wzbudzać wątpliwości. W końcu jednak dojedziecie do kolejnego rozstaju dróg i tu w końcu pojawi się oznaczenie na drzewie. W zasadzie trzeba jechać dalej prosto. W końcu dotrzecie do ukrytego na trasie wodopoju, paśnika oraz lizawki, a więc miejsca, gdzie dokarmiane są zwierzęta. Wodopój pochodzi z czasów carskich, a po śladach kopyt w błocie widać, iż zwierzyna często się tu kręci. Następnie na szlaku dotrzecie do kolejnych tablic edukacyjnych oraz miejsc ukrytych w lesie. Jest to między innymi kurhan z początku naszej ery. W zasadzie takich mogił w Puszczy znajdziecie mnóstwo. Ich powstanie przypisuje się osadnictwu słowiańskiemu. Kurhany, które można zobaczyć w Puszczy, mają zwykle średnicę od 8 do 12 metrów oraz wysokość 1 metra. Kolejnym punktem są pozostałości po dawnym mielerzu, choć choćby i te pozostałości ciężko wypatrzeć. Jak wyglądał taki mielerz i do czego służył powie Wam tablica informacyjna, postawiona przy drodze. Dalej szlak wyprowadzi Was z lasu i znowu znajdziecie się w okolicach Białowieży, a konkretnie w okolicach Restauracji Carskiej. Zaraz za mostkiem jednak nie skręcajcie w jej kierunku, tylko jedźcie prosto przed siebie, aż dojedziecie ponownie do lasu. My na chwilę zboczyliśmy z trasy, gdyż złapał nas konkretny deszcz, który potem zamieniał się w grad. W razie takiej sytuacji można się schronić pod dachem budynków restauracji. Przy wspomnianym mostku rozciąga się Polana Białowieska, która jest największą polaną osadniczą w polskiej części Puszczy Białowieskiej. Jej początki datuje się na przełom XVI i XVII wieku. W 1696 roku przy dworze królewskim założono folwark. To jego funkcjonowanie dało początek wsiom, powstającym po wykarczowaniu lasu. w tej chwili w tej okolicy utworzono kilka rezerwatów, przez które przejeżdża się tym szlakiem. Następnie szlak prowadzi przez Rezerwat Wysokie Bagno oraz wsie Podolany I oraz Podolany II. Stąd wjedziecie prosto do Białowieży. Tutaj trasa biegnie niedaleko zabytkowego drewnianego dworca Białowieża Towarowa i dociera do położonego w lesie Ośrodka Edukacji Leśnej “Jagiellońskie”. Szlak pokrywa się częściowo ze ścieżką edukacyjną “Krajobrazy Puszczy”. W Podolanach I można odbić w prawo na Narewkę, nad którą stoi wieża widokowa. adekwatnie cała ta droga jest niezwykle malownicza i zaprowadzi Was przez ulicę Mostową na główną ulicę Białowieży o nazwie Stoczek. Uroczysko “Głuszec” czerwony (Stare Masiewo) – 6,5 km To przede wszystkim szlak pieszy, ale można go także pokonać rowerem. I tu w końcu...