Szlak rowerowy w Dolinie Biebrzy – Biebrzański Park Narodowy

celwpodrozy.pl 3 lat temu

Szlaków rowerowych w Biebrzańskim Parku Narodowym i okolicach jest mnóstwo. Wystarczy spojrzeć na mapkę na stronie parku, by mieć ogląd sytuacji. Jedne kilkukilometrowe, do pokonania także pieszo, inne 70-80 km, wymagające już dwóch kółek. Przez Biebrzański Park Narodowy przechodzi fragment rowerowego szlaku Green Velo, więc jeżeli ktoś nie może porwać się na całą trasę, może tutaj przejechać się jej odcinkiem. Szlak rowerowy w Dolinie Biebrzy prowadzi przez urokliwie położone wioski, by potem skierować Was już nad samą rzekę Biebrzę. Mi udało się pokonać fragment trasy od Goniądza do Jagłowa, oznaczonej na mapie parku kolorem niebieskim. Cały szlak jest o wiele dłuższy. Zachęcam Was również do rowerowej wycieczki wzdłuż Narwi. Są to okolice Biebrzańskiego Parku Narodowego. Biebrza jest bowiem największym prawobrzeżnym dopływem Narwi: Cała niebieska trasa rowerowa liczy sobie aż 85 km i zaczyna się w Twierdzy Osowiec, a kończy w Lipsku. Szlak Green Velo za Dębowem odbija w lewo, zaś niebieski bieganie dalej w prawo na Jagłowo. Nie chciałam tu pędzić i śpieszyć się, by cały ten odcinek pokonać w jeden dzień. Dodatkowo, droga powrotna zajęłaby drugie tyle. Dlatego też, jak już wspomniałam, na warsztat poszedł fragment niebieskiego szlaku, który pozwolił cieszyć się widokami oraz wycisnąć jakieś 60 km (w dwie strony). Trasa GONIĄDZ – WROCEŃ – DOLISTOWO STARE – JASIONOWO DĘBOWSKIE – DĘBOWO – JAGŁOWO jest niezwykle malownicza, a ścieżka przy samej Biebrzy powala na kolana. Najpiękniejszy odcinek biegnie za drewnianym mostkiem w Dolistowie Starym. Biebrza pięknie tu meandruje, a kwitnące łąki robią dodatkową robotę. Biebrzański Park Narodowy – informacje Biebrzański Park Narodowy powołano w 1993 roku, aby chronić najbardziej rozległe w Europie Środkowej torfowiska, występujące w bagiennej dolinie rzecznej. Uwaga, jest to największy park narodowy w Polsce. Jego powierzchnia to blisko 60 000 ha. Dolina Biebrzy prawie na całej długości zachowała naturalny charakter, a co za tym idzie, niezwykłe bogactwo świata roślin i zwierząt. Występuje tu roślinność bagienna, rzeczna i leśna. Biebrzański Park Narodowy jest również największą w Polsce ostoją łosia. Można tu także spotkać wilki, bobry oraz wydry. To również kraina ogromnej populacji ptaków. Występuje tu aż 270 gatunków. Pamiętajcie, iż w Biebrzańskim Parku Narodowym obowiązują opłaty za wstęp na szlaki lądowe, konne, wodne oraz szlak podwodny. Bilety zakupić można w siedzibie BbPN przy Twierdzy Osowiec oraz przez Internet. Szczegółowe informacje na ten temat znajdziecie na stronie parku. Tutaj widnieje także link przez który nabędziecie bilety wirtualnie. Całą mapę znajdziecie na stronie Biebrzańskiego Parku Narodowego Goniądz – początek mojej trasy rowerowej w Dolinie Biebrzy Goniądz to niewielkie miasteczko, od którego zaczęliśmy naszą trasę. Podjechaliśmy tu z Moniek, gdzie mieliśmy nocleg. Auto zostawiliśmy na parkingu przy kościele. Goniądz leży w samym centrum województwa podlaskiego. Urokliwa, trochę jakby senna miejscowość, leży nad samą Biebrzą. Ba, blisko 60% powierzchni gminy leży na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego. Jej historia sięga aż 1358 roku! Wycieczkę można zacząć od punktu widokowego na rzekę i jej okolice. Wart uwagi jest także cmentarz wraz z neogotycką kaplicą z 1907 roku oraz stary drewniany Młyn wodny „Dołek” z XIX wieku, usytuowany nad rzeczką Czarna Struga. A jeżeli macie ochotę na kąpiel w rzece, tutaj również będzie to możliwe. Znajdziecie tu wyznaczony do tego obszar wraz z pomostkami. Jak w Goniądzu wjechać na niebieski szlak rowerowy, stanowiący tu także fragment Green Velo? Otóż z głównej ulicy Wojska Polskiego, trzeba skręcić w boczną wąską uliczkę Dolistowską. Ta w pewnym momencie zamieni się w polną drogą, która to właśnie będzie stanowić Waszą trasę. Eksplorowanie tych terenów bardzo polecam w czerwcu. Dlaczego? Raz – piękna pogoda, dwa – oprócz soczystej zieleni zobaczycie tu także pięknie kwitnące łąkowe kwiaty. Szczególną uwagę zwracają różowe firletki, którymi usiane są tu pola i łąki. Dalej szlak prowadzi przez wieś Dawidowizna, by po jakimś czasie znowu odbić do głównej drogi. Tutaj jednak czeka na Was ścieżka rowerowa, więc nie ma potrzeby szorowania wraz z samochodami. Jedzie się tu całkiem przyjemnie. Następnie po kilku kilometrach znowu skręcamy w prawo w tereny bardziej sielskie. Droga wiedzie najpierw przez las, a później prowadzi przez wieś Wroceń, która to jest świetną bazą do spływów Biebrzą zarówno kajakami, jak i tratwą. Wroceń – baza na spływ kajakiem oraz tratwą Wroceń to mała wieś, malowniczo położona na rowerowym szlaku w Dolinie Biebrzy. Jadąc główną drogą z pewnością zobaczycie rzekę, płynącą wzdłuż zabudowań. Koniecznie zatrzymajcie się tu na chwilę nad jej brzegiem. Widoki sielskie. A po rzece suną leniwie kajaki bądź tratwy. Zabudowa jest dość gęsta, wiec trzeba poszukać przejścia. Możecie także zapytać jednego z właścicieli tutejszych kwater, czy pozwoli Wam zajrzeć nad rzekę. Z pewnością Waszą uwagę zwróci kemping oraz agroturystyka w Dolinie Biebrzy. Pięknie położona nad samą rzeką, oferuje miejsca pod namiot, pokoje oraz noclegi w klimatycznych drewnianych domkach. Czy miejsce mogę polecić? Nie wie wiem. Na pewno lokalizacja na plus, jednak poza tym opinie są różne. Stacjonując we Wroceniu, spływ można zacząć właśnie tutaj. Następnie płynie się w kierunku Goniądza aż do Twierdzy Osowiec. Odcinek do Goniądza pokonacie mniej więcej w 3 godziny, a jeżeli ruszycie dalej do twierdzy, musicie zarezerwować jeszcze dwie. Biebrza to bardzo spokojna rzeka bez wartkiego nurtu. Trzeba się więc co nieco nawiosłować, by się przemieszczać i dopłynąć do celu. Cena za wypożyczenie kajaka to średnio 40 zł plus koszty transportu. Tratwę na cały dzień można zaś wypożyczyć za 180 zł plus transport, który może kosztować choćby 200 zł. Krótki rejs kosztuje około 80 zł. Dolistowo Stare – początek trasy rowerowej przy samej Biebrzy Z Wrocenia szlak rowerowy w Dolinie Biebrzy zaprowadzi Was do kolejnej wsi nad rzeką. Mowa tu o Dolistowie Starym. Wieś od południa otoczona jest polami i pastwiskami, a od północy rozległymi bagnami. Tutejsze zabudowania są przykładem pięknej tradycyjnej architektury drewnianej. Najciekawsze zabytki wsi to klasycystyczny kościół p.w. św. Wawrzyńca z końca XVIII wieku, dzwon z 1692 roku w pobliskiej kaplicy oraz wiatrak holenderski z początku XX wieku (aktualnie w rękach prywatnych). Ta część Podlasie nie jest prawosławna, a katolicka. Nie zobaczycie tu cerkwi. Waszą trasę będą wyznaczały przydrożne kapliczki oraz krzyże katolickie. W Dolistowie Starym znajdziecie także plażę i całkiem spore kąpielisko nad Biebrzą, a przy nim MOR, czyli Miejsce Obsługi Rowerzystów. Można się tu zatrzymać i w pięknych okolicznościach przyrody skonsumować jakąś przekąskę. Uwaga, w okresie może być tłoczno i głośno. Jednak z boku da się znaleźć spokojne miejsce, by zaszyć się na chwilę nad samą rzeką. We wsi możecie wstąpić do sklepu spożywczego lub choćby na obiad do małej knajpki. Po drugiej stronie rzeki rozciągają się bezkresne mokradła. Przechodzą one w objęty ścisłą ochroną obszar Czerwonego Bagna, największej ostoi łosia w Polsce. To właśnie tutaj za słynnym drewnianym mostem rozpoczyna się, w mojej opinii, najpiękniejszy odcinek szlaku rowerowego w Dolinie Biebrzy. Przed mostem stoi tabliczka, informująca o tym, iż oto właśnie wjeżdżacie na teren Biebrzańskiego Parku Narodowego. Z mostu rozciąga się przepiękny widok na rzekę, rozlewiska oraz bagienne łąki. Jasionowo Dębowskie – wioska pośród bagien Biebrzańskiego Parku Narodowego Trasa z Dolistowa Starego do wioski Jasionowo Dębowskie to był po prostu hit wyjazdu. Tak sielskich, malowniczych widoków choćby się nie spodziewałam. Szlak wiedzie przy samej Biebrzy, która ślicznie tu meandruje. Od czasu do czasu po rzece suną kajaki oraz słynne tratwy. Jedyny minus to droga. Na tym odcinku to po prostu tarka, więc jechać trzeba i ostrożnie, i wolno, no ale kto by się spieszył w takich okolicznościach przyrody?! Poprowadzona tędy ścieżka umożliwia naprawdę bliski kontakt z dziewiczą naturą. Co tu więcej pisać, niech przemówią zdjęcia… choć w rzeczywistości biebrzański świat wygląda jeszcze piękniej. W Jasionowie Dębowskim możecie także odbić w szlak żółty, który zaprowadzi Was na tzw. “Wydmy”. Jest to samo serce Biebrzańskiego Parku Narodowego. Na trasie znajduje się pole namiotowe oraz wieża obserwacyjna. Tędy możecie dojechać do Kopytkowa, do którego prowadzi droga żwirowa. Łoś może się tu czaić gdzieś w zaroślach. Uwaga, trasa żółta przez wydmy to szlak trudny do przejścia latem, choćby przy niskich stanach wód. Trzeba tu bardzo uważać. Dębowo – zabytkowa śluza na Kanale Augustowskim Szlak rowerowy w Dolinie Biebrzy zaprowadzi Was do kolejnej wsi, położonej na bagiennym terenie. Trasa wiedzie tu już asfaltem. Ruch samochody jest tu niewielki, niemniej brak tu pobocza, więc przy zakrętach trzeba szczególnie uważać. To, co stanowi atrakcję wsi, to zabytkowa Śluza Dębowo na Kanale Augustowskim, działająca do dnia dzisiejszego. Akurat miałam okazję zobaczyć kajakową przeprawę w tym miejscu. Śluza została wybudowana w latach 1826 – 1827 pod nadzorem podporucznika inżyniera Michała Przyrembla. Znajduje się tu jedna komora, a całość stanowi betonowo-ceglany twór. Jej długość wynosi niecałe 44 metry, szerokość zaś 6 metrów. Drewniane wrota zwalniane są manualnie. Śluza niweluje różnicę poziomów 2,07 metra, możliwą do pokonania w czasie około 20 minut. Nad śluzą przechodzi most drogowy, w tej chwili betonowy, kiedyś drewniany. W czasie II wojny światowej konstrukcja uległa zniszczeniu. Została jednak odbudowana tuż po, po czym na przełomie XXI wieku przeszła gruntowny remont. To, co także zalicza się do kompleksu śluzowego to domek operatora oraz zabudowania dawnego nadzorcy oddziału Netty. Jagłowo – zagubiony szlak rowerowy w Dolinie Biebrzy Za Dębowem szlaki Green Velo oraz niebieski rozdzielają się. Ten pierwszy prowadzi na Sosnówkę, drugi zaś w kierunku wsi Jagłowo i to właśnie tam jedziemy dalej. W tym miejscu czas jakoby się zatrzymał. To, co od razu rzuca się w oczy, to drewniana tradycyjna zabudowa. Stare domy, położone nad samą rzeką, tworzą obrazek jak ze starych zdjęć czy pocztówek. By to wszystko dobrze zobaczyć, trzeba dostać się nad Biebrzę, co nie jest proste. Ciężko znaleźć ścieżkę, prowadzącą nad rzekę. Każda, którą udaje mi się wypatrzeć, prowadzi przez teren prywatny. Oznaczenia szlaku niebieskiego również się gubią i zacierają. Na początku wydaje się, iż trzeba odbić w prawo, jednak potem droga kończy się na czyjejś posesji. Spotkany mieszkaniec Jagłowa również nie jest w stanie wskazać trasy. Owszem, pamięta, iż kiedyś coś takiego tu było, ale teraz przejazd musiałby być przez teren prywatny. Czy to prawda? Patrząc na mapę na stronie parku, wyraźnie widać wyznaczony szlak. Cóż, może następnym razem poruszę temat w punkcie informacji turystycznej Biebrzańskiego Parku Narodowego. Zagwozdkę mam do dnia dzisiejszego, więc chętnie rozwiążę tę zagadkę. A samo Jagłowo? Sądzę, iż warto pokręcić się tu przez chwilę. Jak myślicie, skąd wzięła się taka nazwa wsi? Lokalna opowieść głosi, iż powstała ona w momencie, kiedy na tych terenach osiedlili się nowi przybysze. Każdy z nich chciał rządzić i ciągle powtarzał: “ja tu głową będą, ja głową, ja głową” i tak się to utarło, iż osadę tak nazwano. Waszą uwagę z pewnością zwróci drewniana kaplica Matki Bożej Królowej Pokoju, wybudowana przed wojną. W pobliskim lesie znajduje się także cmentarz dzieci nieochrzczonych. Zachowało się na nim kilka nagrobków. Najstarsze datowane są na połowę XIX wieku, a najnowsze postawiono w latach sześćdziesiątych XX wieku. Niegdyś w Jagłowie wszyscy zajmowali się łowieniem ryb. Jednym z najpowszechniej używanych narzędzi była komla, trójkątna sieć, zamocowana na kiju. Więcej o rybakach z Jagłowa dowiecie się z filmu, przygotowanego przez Państwowe Muzeum Etnograficzne w Warszawie. W tymże montażu zobaczycie fragmenty innego filmu dokumentalnego, zrealizowanego przez ekipę muzeum w 1968 roku. Jego tytuł brzmiał “Połów ryb niewodem”. Co jeszcze warto zrobić i zobaczyć na Podlasiu jeżeli wybieracie się na Podlasie, koniecznie zajrzyjcie do innych moich wpisów z tego regionu Polski. Czekają na Was opisy kolejnych szlaków rowerowych, ale także gotowe trasy zwiedzania z atrakcjami. Podlasie to spory region, więc jest tu co robić. Jego wschodnia oraz południowa część również warta jest zobaczenia. Gościnność mieszkańców oraz pyszne jedzonko sprawią, iż będziecie chcieli wrócić tu ponownie.

Idź do oryginalnego materiału