Do 25 września rodzice w całej Polsce mają prawo złożyć oświadczenie o wypisaniu swoich dzieci z tzw. edukacji zdrowotnej. Coraz więcej rodzin decyduje się na ten krok, świadomie chroniąc dzieci przed treściami, które uderzają w fundamenty wychowania i wrażliwość młodego człowieka.
Problem jednak w tym, iż – jak donoszą rodzice – niektóre szkoły odmawiają przyjęcia takich oświadczeń. To nie tylko manipulacja, ale przede wszystkim jawne łamanie prawa.
Pod płaszczykiem zdrowia
Tzw. edukacja zdrowotna ma w teorii wspierać młodych, ale w praktyce – jak ostrzegają duchowni ‑staje się furtką dla ideologicznych treści.
Niepokój ten potwierdza ks. abp Jan Romeo Pawłowski:
„Pod którego płaszczykiem chce się przepychać do dzieci i młodzieży także tematy wulgarne, nieprawdziwe, schizofreniczną ideologię lewackiego środowiska europejskiego, gdzie się nie mówi ‘białe to białe’, a ‘czarne’ na czarne, ale najlepiej jakby wszystko było tęczowe. I tutaj wolności, jaką mamy i posiadamy, mamy prawo i obowiązek używać zgodnie z sumieniem”.
Rodzice mają więc moralne i prawne prawo, aby decydować, czy ich dzieci będą uczestniczyć w zajęciach, które mogą podważać wartości wyniesione z domu.
Głos rodziców: „to manipulacja”
Do redakcji Radia Maryja trafił sygnał od rodzica, który spotkał się z odmową przyjęcia oświadczenia.
„Szkoła nie chciała przyjąć ode mnie wniosku, dlatego iż podali mi informację, iż mamy czas, my rodzice, złożyć tą deklarację do 25 [września], co wywołało moje oburzenie. Zostałem poinformowany, iż najpierw odbędą się w szkole wywiadówki, nauczyciele będą o tym rozmawiać z rodzicami, a dopiero później można składać deklarację, co uznałem za manipulację” – relacjonował.
Czarnek: zgłaszać każdą próbę blokady
Były minister edukacji prof. Przemysław Czarnek jednoznacznie stwierdził, iż odrzucanie oświadczeń rodziców jest niedopuszczalne.
„Jeśli któraś szkoła nie chce przyjąć tego rodzaju oświadczeń o wypisaniu dzieci, to należy to zgłaszać natychmiast do naszych biur poselskich Prawa i Sprawiedliwości. Będziemy podejmować interwencje w każdej ze szkół, jeżeli tylko będzie wskazana, dlatego iż jest obowiązek prawny przyjęcia takiego oświadczenia o rezygnacji do 25 września i nie ma odstępu od tego obowiązku”.
„Od waszej decyzji zależy przyszłość dzieci”
Nie można zapominać, iż sprawa nie jest jedynie formalnością. Jak podkreśla abp Pawłowski, to kwestia przyszłości całych pokoleń:
„Prawdę o zdrowiu, o rodzinie, o życiu i jego przekazywaniu niech podają młodemu pokoleniu same rodziny oraz ludzie, którzy to czynią w sposób prawdziwy, szanujący przekonania religijne, a nie jakieś sfrustrowane programy ideologiczne, które dzisiaj są, a jutro znikną w bagnie diabelskich sztuczek. Pamiętajcie, rodzice i dziadkowie, od waszej decyzji, także w tej kwestii, decyzji przed 25 września, zależy przyszłość waszych dzieci i wnuków, a poprzez nią – prawdziwa wolność Polski i Polaków”.
Decyzja w rękach rodziców
W wielu szkołach widać już pozytywny efekt – całe klasy rezygnują z zajęć, a niektóre gminy mogą się pochwalić stuprocentową frekwencją na religii przy jednoczesnym braku zainteresowania „edukacją zdrowotną”.
Rodzice są dziś nie tylko świadkami, ale i bohaterami walki o prawdziwe wychowanie dzieci. Do 25 września każdy z nich ma szansę jasno wyrazić swoje stanowisko – i ochronić swoje dzieci przed ideologiczną manipulacją.
jb
Źródło: radiomaryja.pl