Szkoła zabroniła dziewczynkom skakać na skakance. "Głupia reguła, jak tak można?"

gazeta.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. pixabay / AdinaVoicu / xuanduongvan87


Jedna z mam wywołała dyskusję w sieci, bo nie zgadza się z zasadami, które wprowadziła placówka edukacyjna jej dziecka. "Moja córka nie może w przerwie od zajęć nie może skakać na skakance, bo w tej szkole dzieci, które mają przekute uszy i noszą kolczyki, są wyłączeni z niektórych zajęć sportowych" - pisze kobieta. prawdopodobnie wprowadzona reguła podyktowana jest względami bezpieczeństwa, jednak czy nie jest to przesadą?
Matka dziewczynki rozumie aspekty bezpieczeństwa, którymi kieruje się szkoła, ale uważa, iż „to już poszło zbyt daleko, bo nie ma mowy o wielkich ozdobach, a delikatnych wkrętach, które w żaden sposób nie stanowią dla niej zagrożenia, kiedy skacze na skakance". Pod jej anonimowym postem na portalu Reddit rozgorzała zacięta dyskusja.

REKLAMA







Zobacz wideo Ta szkoła jest warta 124 miliony. "Dajemy szanse każdemu, kto chce się u nas uczyć"



Kolczyki okazały się kościom niezgody?
"Moja córka przekłuła sobie uszy na początku wakacji i zrobiła to, wiedząc, iż będzie musiała je wyjąć na zajęcia wychowania fizycznego w szkole i nie będzie mogła wziąć udziału w niektórych rzeczach, ze względu na dość restrykcyjne zasady, które panują w jej szkole" – pisze kobieta, której post został przytoczony przez portal mirror.co.uk.


Okazuje się, iż dzieci mogą nosić pojedynczą parę małych i delikatnych kolczyków (preferowane są wkręty), ale na zajęcia sportowe czy w czasie gier zespołowych, muszą je wyjąć z uszu. Jednak w te aktywności wliczane są np. zabawy na świeżym powietrzu, także w czasie szkolnych przerw. "Moja córka nie mogła skakać na skakance, bo miała przekute uszy. Stała z boku i patrzyła, jak inne dzieci dobrze się bawią. Rozumiem wszystkie zasady, ale to już jest gruba przesada. Głupia reguła, jak tak można?" – pyta kobieta.


Jej post spotkał się z wieloma reakcjami wśród internautów. Wielu popiera szkolne reguły, dodając, iż prawdopodobnie zostały wprowadzone nie po to, by komuś uprzykrzać życie, a chronić dzieci. "W naszej szkole jest całkowity zakaz noszenia biżuterii i nauczyciele są tu bardzo surowi. To stało się po tym, jak jedno z dzieci miało wypadek i straciło część palca przez swój pierścionek. Córka może nosić kolczyki w dni wolne i po szkole" - pisze jedna z internautek. Jednak wśród dyskutujących osób znalazły się tez i te, które bronią stanowiska mamy. "Masz racje. Nauczyciele zbyt restrykcyjnie podchodzą do pewnych kwestii. Tu trzeba trochę więcej luzu" – czytamy w komentarzu.
Idź do oryginalnego materiału