Syn cudem się wydostał, nagle go woda przykryła, nie mógł wiedzieć, iż woda wypłukała tyle terenu

tvn24.pl 14 godzin temu
Mosty zaczęły się walić w sobotę, około 16. Nie ma prądu, leki i żywność przylatują śmigłowcem. Dom pana Józefa jest teraz nad rzeką, która kiedyś była drogą. Tam, gdzie była rzeka, są resztki domu, z którego zdążyli uciec sąsiedzi pana Józefa. Dotarliśmy do Gierałtowa, do odciętej od świata wioski ledwie kilkaset metrów od granicy z Czechami. Niemal całe popołudnie lało.
Idź do oryginalnego materiału