Jak działa lampka lawa? Metoda jest prosta: w "butelce" znajdują się dwa rodzaje cieczy (kolorowy wosk/parafina oraz przezroczysty lub półprzezroczysty płyn, np. olej, woda z glikolem, alkoholem). Pod wpływem podgrzania podświetlona żarówką "magma" roztapia się i zaczyna swój taniec, za każdym razem inny.
REKLAMA
Zobacz wideo Zrobiłyśmy słodycze jak z PRL-u. Galaretki w cukrze
Lampa lava to hit lat 60. i symbol futuryzmu. PRL też miał swojego odpowiednika
Ikoniczna lampa wkroczyła na salony w latach 60. To w 1964 roku jej pomysłodawca, Edward Craven Walker, opatentował ją w Anglii. niedługo stała się elementem obowiązkowym stylu futurystycznego, nawiązującego do rosnącej fascynacji lotami w kosmos, sci-fi i gdybaniem, jak będzie wyglądała przyszłość. Opływowy kształt lampy do złudzenia zresztą przypomina rakietę. Hit nowoczesności niedługo zaczął kojarzyć się raczej z hippisowską psychodelą, a medytowanie przez wpatrywanie się w poruszającą się "magmę" stało się drogą do osiągnięcia zen.
PRL też miał swoje "lava lamp", choć w nieco innej formie. Tu motywem przewodnim też była fascynacja kosmosem, ale nie w połączeniu z wulkanem. Kultowa radziecka "rakieta" stylistyką nawiązywała do ery podboju gwiazd i kosmicznego wyścigu między ZSRR a USA. W bakelitowej oprawie umieszczonej na metalowych nóżkach znajdował się roztwór cieczy i metalowe opiłki, które pod wpływem temperatury zaczynały "pływać" i odbijać światło niczym brokat. Były też wersje wprost kształtem przypominające rakietę, z charakterystyczną "iglicą" na szczycie.
Radziecka 'lava lamp' w motywie kosmicznymScreen https://lata60-te.pl/sklep/radziecka-duza-lampa-biurkowa-kosmos-space-age-lata-70/
Kiedyś hit, dziś symbol kiczu. Ile kosztuje lampa lawa?
Do Polski moda dotarła z lekkim opóźnieniem, bo szczyt popularności lampy magmowe przeżywały w latach 90. Są i plusy, bo to wtedy, dzięki udoskonaleniu wulkanicznej technologii, lampy zaczęły dawać prawdziwie widowiskowy efekt. niedługo stały się symbolem nowoczesnego luksusu, obok lamp halogenowych, tortów lodowych i zegarków z podświetlaną tarczą.
Moda na lampy lawy długo kojarzyła się raczej z najntisowym kiczem. Mimo to miłośnicy futuryzmu i stęsknieni za modą lat 90. dziś chętnie dekorują nią sypialnie i salony. Co najważniejsze, mogą spełnić swoje marzenie bez wydawania fortuny. Lampy dostępne są w różnych kształtach, kolorach, rozmiarach i wersjach (lawa, tornado, meduza, a choćby akwarium) i cenach od ok. 50 do 300 zł.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.