Sylianka Ani to nie tylko naszyjnik z koralików, ale kawałek historii. Noszona na szyi staje się pretekstem do rozmowy. Swoją pierwszą syliankę Ania kupiła jeszcze przed wojną, w Ukrainie. Niestety nie zabrała jej do Polski, myślała, iż wojna zaraz się skończy. Drugą zrobiła – a adekwatnie odtworzyła – dla niej mama koleżanki zapoznanej już w Warszawie. I kiedy Ania dostała ten drugi naszyjnik, poczuła jakby coś znów wskoczyło na swoje miejsce.
Historia Ani jest częścią kampanii “Wzory tożsamości”. Link do strony kampanii oraz artykuł o Ani znajdziesz w komentarzu
#Sylianka #Ani #nie #tylko #naszyjnik #koralików #ale #kawałek #historii #Noszona #szyi #staje #się #pre..
Żródło materiału: Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM)