SYCYLIA NATURALNIE – atrakcje turystyczne

tuitam.org.pl 1 rok temu

SYCYLIA NATURALNIE – atrakcje turystyczne; wyprawa: maj 2022r.

FOTORELACJA - galeria zdjęć z tej wyprawy

SYCYLIA NATURALNIE – atrakcje turystyczne; CO TO ZA MIEJSCA?

Sycylia to bogactwo barokowej architektury, o czym przekonaliśmy się w poprzednich relacjach z opisywanych miasteczek. Tym razem wybierzemy się poza miasteczka na parugodzinny, lekki trekking wzdłuż wybrzeża w rezerwacie przyrody Vendicari. Co to za miejsce? Rezerwat został utworzony w 1984 roku i rozciąga się na powierzchni 1512 hektarów dokładnie między Noto i Pachino (prowincja Syrakuzy). W rezerwacie znajdują się również ruiny zabudowy, które cofają się do czasów starożytnych. Na południe od Eloro, niedaleko plaży Marianelli, znajdują się kamieniołomy z V wieku p.n.e. używane w starożytnym greckim mieście Eloro do budowy świątyń i pomników. Nad morzem, niedaleko Wieży Sveva, znajdują się zbiorniki do przetwórstwa tuńczyka, obok których odkryto również małą nekropolię. Wewnątrz rezerwatu widoczna jest choćby część starożytnej via Elorina, drogi łączącej kolonię Eloro i Syrakuzy. Jest tu również kompleks bizantyjski zlokalizowany na południu Vendicari, dziś nazywany „Cittadella dei Maccari”. Z okresu średniowiecza pochodzi najpiękniejsza i najczęściej odwiedzana budowla rezerwatu – Wieża Sveva, wzniesiona prawdopodobnie przez Piotra Aragońskiego, hrabiego Albuquerque i księcia Noto (1406-1438). Fortyfikacja ta została zbudowana m.in. do odpierania ataków piratów Saracenów i Barbary, którzy swoimi ciągłymi najazdami systematycznie plądrowali zamieszkałe centra i tereny wiejskie wyspy. Najnowsza budowla w rezerwacie to Tonnara z Vendicari, zwana także Bafatu, która została zbudowana w XVIII w. po dużym wzroście koncesji na sieci do połowu tuńczyka. Tonnera to miejsce z zespołem specjalnych sieci to połowu tuńczyka. Tonnera to chyba najbardziej charakterystyczna budowla, a w zasadzie ruiny w całym Parku. Trakt w rezerwacie prowadzi między brzegiem morza i dwoma jeziorami, w których bezstresowo żyją sobie łatwo dostrzegalne flamingi i inne ptactwo. Jest to rzeczywiście atrakcja, bo u nas te ptaki można zobaczyć tylko w zoo. Nad jeziorem zbudowane są drewniane chaty obserwacyjne, z których dobrym aparatem można coś „ustrzelić”. Rezerwat to świetna odskocznia od sycylijskich miasteczek. Trakt w rezerwacie można przejść w obie strony tą samą drogą, jednak z fajnymi odnogami w ciekawsze punkty widokowe. A w drugiej części parku mamy bajkową plażę Calamosche, na której możemy odpocząć i przy okazji wskoczyć do wody. Wejście na szlak rezerwatu jest odpłatne.

SYCYLIA NATURALNIE – atrakcje turystyczne; WRAŻENIA

Szlak prowadzący przez rezerwat to lekki, choć dłuższy trekking pięknym, morskim wybrzeżem. Nie ma tu podejść, idziemy cały czas po równym. Dobry pomysł na nordic walking. Na początku idziemy ładną plażą Vendicari. Dalej mijamy Tonnara of Vendicari i wchodzimy na trakt wybrzeżem. Wędrówka dostarcza sporo wrażeń w momencie mijania jeziora, w którym wdać flamingi. Poza jeziorem szlak wiedzie brzegiem, przy którym co jakiś czas pojawiają się fajne zatoczki. Wisienką na torcie jest plaża Calamosche, przy której zawracamy z powrotem do punktu startu tą samą drogą. Miejsce robi wrażenie, jednak nie jest to wybrzeże przypominające portugalskie Algarve z kolorowymi, skalnymi klifami. Nie mniej jednak warto tu podjechać i zobaczyć Sycylię od takiej naturalnej strony.

SYCYLIA NATURALNIE – atrakcje turystyczne; WĘDRÓWKA

Wędrówka rezerwatem nie zajmuje całego dnia, więc można ją rozpocząć smaczną kawką w małej i zarazem uroczej miejscowości Marzamemi. Stąd do rezerwatu mamy około 20 minut drogi samochodem. Marzamemi to mała miejscowość, ale tak urocza ze względu na swoje zabudowania w centralnej części, iż po prostu nie można tu nie zajechać. Uważana jest za jedną z najładniejszych wiosek na Sycylii. Stara, rybacka osada, tuńczykarnia (od jakiegoś czasu już nieczynna), kolorowe detale zabudowy i zachwycające, włoskie słońce – to elementy, dzięki którym w Marzamemi zakocha się każdy odwiedzający ją turysta.

O! udało się złożyć iście promujące tą miejscowość zdanie. Ale naprawdę nie ma w nim przesady. Ok, pobudzeni smaczną, włoską kawką ruszamy autem do parkingu, przy którym znajduje się wejście do rezerwatu Vendicari. Włączamy nawigację Google, która podprowadza nas do celu. Parking oczywiście płatny. Ale co tam. Płacimy i idziemy. Po drodze mijamy dwie, takie trochę polowe, ale miłe gastronomie. My już po kawce, głodni tez nie jesteśmy, więc kupujemy bilety do parku i wchodzimy na trakt. Miejsce startu i parking zaznaczamy na naszej mapie Google.

Szlak na początku wiedzie wyłożoną kamienną ścieżką, potem kładkami wzdłuż plaży. Tu oczywiście można zejść na brzeg morza i wędrować wzdłuż fal. Przed nami na niedalekim horyzoncie widać Tonnerę, którą zdobywamy mniej więcej po kwadransie. W drodze powrotnej sugerujemy iść nie brzegiem morza, ale traktem z uwagi na skupisko ptactwa w znajdujących się tu małych szuwarach. Kiedy miniemy tonnerę i zabudowę wieży Sveva wchodzimy już na czysty i otwarty teren gdzie widzimy cały czas wybrzeże.

Po chwili dochodzimy do jeziora gdzie znajduje się kolejny punkt obserwacyjny. Oczywiście zaglądamy tu, by sprawdzić co widać. Akurat w tym momencie nie było po tej stronie zbiornika ptaków, ale widzieliśmy grupkę flamingów o wiele dalej. Ruszyliśmy więc z nadzieją, iż tam uda się podejść bliżej i coś „ustrzelić” aparatem. Wędrówka traktem idzie sprawnie. Ważne jest jednak, aby na ten trekking odpowiednio się ubrać, tj. zasłonić się przez operującym słońcem. Idziemy otwartym terenem cały czas w słońcu, więc zalecamy odpowiednie nakrycie głowy i przynajmniej litr wody na osobę. jeżeli wędrujemy bez osłony ciała, trzeba posmarować się kremem z filtrem.

Oczywiście z racji tego, iż nas spacer prowadzi naturalnym szlakiem należy ubrać wygodne buty przeznaczone do dłuższych wędrówek. Oczywiście nie są to góry, więc nie trzeba ciężkich, wysokich butów, ale dobrze jest, jeżeli nasze obuwie będzie miało twardszą podeszwę. Idziemy również po kamieniach i skalnych wypustach wyrastających z ziemi.

W lekkim obuwiu sportowym będziemy odczuwać wszystkie ostrzejsze nierówności pod stopami. Trakt do plaży Calamosche liczy sobie około 4 km długości. Idąc po równym, ale z przystankami na kontemplację widoków i fotografię flamingów haha, tak, tak tu nam trochę zeszło musieliśmy poświęcić 1,5 godziny w jedną stronę. Z powrotem trochę szybciej. Planując trekking do plaży nie nastawiajcie się, iż coś tu kupicie. Przy plaży nie ma żadnej gastronomi. To dzikie, ale uczęszczane miejsce. Trzeba zabrać prowiant i wspomnianą wodę.

Plaża jest urokliwa, więc dobrze jest zabrać do plecach ręczniki, żeby wskoczyć do wody i odprężyć się chociaż z godzinę na piasku. jeżeli nastawimy się na fotografię ptaków, to najlepsze miejsca nie znajdują się w punktach obserwacyjnych, ale w terenie na brzegu jeziora. Flamingi to jednak ostrożne ptaki.

Kiedy próbowałem się zbliżyć ze szlaku choć trochę do brzegu one już zaczęły się oddalać, mimo, iż byłem jeszcze sporo od samego brzegu. Bez konkretnego sprzętu fotograficznego ciężko zrobić fajne foto. Droga powrotna tu już sprawny marsz bez zbędnych postojów.

Rezerwat Vendicari to fajny pomysł na spacer wśród natury. Oczywiście na wschodzie Sycylii znajdują się jeszcze inne takie naturalne atrakcje turystyczne, np. Riserva Naturale Cavagrande del Cassibile, Cascate dell’Oxena, czy Alcantara River Park. My wybraliśmy Vendicari, chyba dlatego, iż rezerwat był zlokalizowany najbliżej naszej kwatery.

FOTORELACJA - galeria zdjęć z tej wyprawy


Idź do oryginalnego materiału