Deszcz, chłód i brak tradycyjnego korowodu nie przeszkodziły poznaniakom w świętowaniu. 11 listopada, punktualnie o godzinie 13:30, prezydent Poznania symbolicznie przekazał Świętemu Marcinowi klucz do miasta, kontynuując tradycję, która od lat gromadzi tłumy mieszkańców i turystów w sercu stolicy Wielkopolski.
Wydarzenie rozpoczęło się o godzinie 13:00, gdy Orszak Świętego Marcina, przygotowany przez Interdyscyplinarną Grupę Teatralną Asocjacja 2006, wyruszył w stronę placu Adama Mickiewicza. W barwnym pochodzie można było zobaczyć postacie w historycznych i fantastycznych kostiumach – rycerzy, mieszczan, anioły i oczywiście samego Świętego Marcina na białym koniu.
Choć w tym roku nie odbył się tradycyjny korowód ulicą Święty Marcin, atmosfera na placu była wyjątkowa. Tłumy poznaniaków, wyposażonych w parasole i biało-czerwone chorągiewki, szczelnie wypełniły przestrzeń wokół sceny ustawionej przy parku Adama Mickiewicza. To właśnie tam prezydent Poznania, w obecności setek widzów, przekazał Świętemu Marcinowi klucz do miasta.
– Poznaniacy wiedzą, jak świętować – niezależnie od pogody. To dzień, w którym łączymy historię, tradycję i euforia z bycia razem – mówił prezydent podczas uroczystości.
Legenda i smak tradycji
Święty Marcin, patron Poznania, od wieków jest symbolem dobroci i miłosierdzia. Według legendy rzymski żołnierz podzielił się swoim płaszczem z zamarzniętym żebrakiem, a w nocy ujrzał we śnie samego Chrystusa odzianego w tę samą połowę płaszcza. To wydarzenie miało odmienić jego życie – odtąd poświęcił się pomocy ludziom.
Z tą legendą wiąże się również najpyszniejsza poznańska tradycja – rogale świętomarcińskie, których kształt ma przypominać podkowę zgubioną przez konia Świętego Marcina. W dniu jego imienin w całym mieście unosił się ich słodki zapach – cukiernie i kawiarnie przeżywały prawdziwe oblężenie.
Poznań świętuje po swojemu
Tegoroczne Imieniny Ulicy Święty Marcin przyciągnęły tysiące mieszkańców i gości, mimo niesprzyjającej aury. W ramach wydarzenia odbyły się koncerty, występy artystyczne i warsztaty, a na scenie pojawili się zarówno lokalni wykonawcy, jak i grupy teatralne.
Choć pogoda nie rozpieszczała, duch świętowania i wspólnoty unosił się nad miastem. A gdy z rąk prezydenta klucz trafił do Świętego Marcina – Poznań, jak co roku, symbolicznie otworzył swoje serce na dobro, solidarność i tradycję.













