Cześć!
Dziś ciąg dalszy mojego eksperymentu. Wczoraj wzorzysty sweter połączyłam z kolorową spódniczką, dziś z czarną bazą. Wyszła bardziej ugrzeczniona wersja. Zresztą sami zobaczcie.
1. Często łączę czarny dół z wzorzystą górą, by stonować nadmiar kolorów. |
Można ewentualnie założyć jeszcze na to czarny żakiet, jak tutaj, ale myślę, iż byłaby to wtedy bardzo szkolna stylizacja. Ta spódniczka z dzisiaj jest bardzo prosta i klasyczna, poprzednia, którą łączyłam z tym swetrem, bardziej nadawała się do zestawienia z czarną marynarką.
2. Myślę, iż to połączenie z czarną marynarką sprawdzi się w mroźne dni, jako dodatkowe ocieplenie pod płaszcz. W pozostałych dniach pozostałabym przy wersji bez marynarki. |
Podsumowując: żółty sweter dobrze wygląda z klasycznymi spódniczkami, zarówno w kolorze, jak i w czerni, ale przez cały czas nie jest to coś, co powoduje, iż sweter ten stanie się takim pewniakiem, w sytuacji, gdy nie mam co na siebie włożyć. W kolejnych dniach pokażę Wam połączenia ze spodniami, może wtedy będzie jeszcze lepiej.
Mam na sobie:
Zamszowe kozaki: Deichman - 2019 rok,
Rajstopy: Biedronka / Tesco - zakup sprzed pandemii,
Spódniczka: Sinsay - 2017 rok,
Sweterek: wymiana ubrań - 2013/2014 rok,
Złoty łańcuszek: prezent - 1995 rok,
Zawieszka: z szafy mojej mamy (prezent) - 2000/2001 rok,
Marynarka: New Yorker - 2016 rok.
Do następnego!