Od wielu lat surfinie są jednymi z najbardziej popularnych i lubianych kwiatów hodowanych na balkonach w okresie letnim. I nie w tym nic dziwnego – rośliny te obficie kwitną, upiększając otoczenie swoimi żywymi kolorami, a do tego są bardzo odporne na warunki atmosferyczne i łatwe w pielęgnacji.
Surfinia – jak pielęgnować?
Chyba każdy z nas przyzwyczaił się już do widoku letnich balkonów z kaskadami kolorowych surfinii. Choć trudno w to uwierzyć, pierwsze odmiany surfinii zostały sztucznie wyhodowane całkiem niedawno – w latach dziewięćdziesiątych XX wieku. Dokonali tego japońscy naukowcy, krzyżując odpowiednie odmiany petunii o zwisających pędach. Od tamtego czasu surfinie szturmem podbiły sklepy ogrodnicze. Ich uprawa nie jest skomplikowana, a kwiaty są piękną nagrodą za poświęconą roślinie uwagę. Przy opiece nad nimi należy zwrócić uwagę na kilka ważnych czynników, które opisujemy poniżej.
Temperatura
Surfinie doskonale znoszą wysokie temperatury, a jednocześnie są dość odporne na ich spadek. To rośliny przystosowane do warunków panujących w naszym klimacie, oczywiście w jego późnowiosenno-letniej części. Umieszczone na balkonie surfinie będą czuły się dobrze zarówno w trakcie upałów, jak i nocnych ochłodzeń. Rośliny mogą wytrzymać bez problemu spadki temperatur do poniżej 10°C, chociaż oczywiście nie jest to korzystne dla ich rozrostu i kwitnienia.
Oświetlenie
Najczęściej surfinie umieszczane są w skrzynkach i podwieszanych doniczkach na balkonach i tarasach. Rośliny te uwielbiają światło słoneczne. Bez problemu wytrzymują jego bezpośrednie działanie – stąd tak często stanowią ozdobę balkonowych balustrad od strony południowej. Dobrze czują się także w świetle rozproszonym, ale musi ono być silne i operować przez długi czas. o ile chcemy trzymać te kwiaty wewnątrz mieszkania, należy je umieścić jak najbliżej południowego okna. Niedostateczne oświetlenie działa na nie wyjątkowo niekorzystnie – gwałtownie przestają kwitnąć i rosną o wiele wolniej.
Surfinia i podlewanie
Umieszczone w pełnym słońcu surfinie potrzebują bardzo dużo wody, która gwałtownie wyparowuje z doniczek i skrzynek. Rośliny powinno podlewać się co najmniej raz dziennie. W okresie upalnego lata trzeba to robić choćby dwa razy w ciągu dnia. Najlepszą porą jest poranek i późne popołudnie, kiedy promienie słoneczne nie padają już bezpośrednio na rośliny. Częstotliwość i wielkość podlewania dostosowujemy do bieżących potrzeb, kontrolując stopień wysuszenia podłoża w pojemniku. Ziemia powinna być wilgotna, ale nie mokra.
Bardzo ważna jest sama technika podlewania. Wody nie można wlewać bezpośrednio z góry na całą roślinę. Należy unikać zamoczenia kwiatów i liści, ponieważ mogą one gwałtownie zacząć gnić i stać się podatne na infekcje spowodowane przez grzyby. Zgromadzona na liściach woda może w słoneczne dni powodować ich poparzenia. Kwiaty najlepiej podlewać powoli, kierując strumień wody bezpośrednio na ziemię na poziomie brzegu doniczki.
Jest to niestety pracochłonne i trudne technicznie, szczególnie w wiszących pojemnikach, ale dzięki temu nasze rośliny będą zdrowsze. Po podlaniu warto również skontrolować, czy na podstawkach nie gromadzi się woda i wylać jej nadmiar. Jej stojące resztki mogą powodować gnicie i choroby korzeni. Tak jak w przypadku większości roślin, surfinie najlepiej podlewać deszczówką albo chociaż wodą przegotowaną i wystudzoną.
Podłoże
Surfinie najlepiej rosną w bardzo żyznej glebie o odczynie lekko kwaśnym (pH pomiędzy 5,5 i 6,5). W sklepach ogrodniczych dostępne są specjalne mieszanki dedykowane tym kwiatom, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zrobić własną. Potrzebna do tego będzie uniwersalna ziemia do kwiatów, próchnica i piasek.
Do kompletu można dodać jeszcze trochę hydrożelu, który w doskonały sposób będzie zatrzymywał i regulował wilgoć. o ile chodzi o proporcje mieszanki, trzeba je dobrać eksperymentalnie. Substrat musi być przepuszczalny i łatwo usuwać nadmiar wody. Jednocześnie jednak nie może być zbyt luźny, żeby nie tracić od razu wilgoci. Przyda się również warstwa drenażu i oczywiście odpowiednio duże otwory w pojemnikach, przez które swobodnie wycieknie nadmiar wody.
Surfinia i nawożenie
Wytwarzanie kwiatów jest dla każdej rośliny ogromnym obciążeniem energetycznym, a surfinie są nimi przez długi czas wręcz obsypane. Nic więc dziwnego, iż wymagają stałego dopływu składników odżywczych. Najłatwiej będzie je nawozić dzięki rozpuszczalnych, wieloskładnikowych nawozów mineralnych. W handlu dostępne są specjalne mieszanki dla surfinii, ale dobre będą również bardziej uniwersalne substancje, przeznaczone dla roślin balkonowych.
Należy zwrócić tylko uwagę, czy w składzie mają azot, potas i fosfor, ponieważ są one niezbędne roślinie do prawidłowego wzrostu. Nawóz rozpuszczamy w wodzie do podlewania i stosujemy go do dwóch razy w tygodniu, zależnie od potrzeb. Im więcej kwiatów ma surfinia, tym więcej składników odżywczych będzie potrzebować.
Surfinia i przycinanie
Okres życia większości surfinii to jeden letni sezon – rośliny nie trzeba więc przycinać jak jej wieloletnich kuzynów. Nie znaczy to jednak, iż w ogóle nie wykonujemy na niej podobnych zabiegów. Ponieważ każdemu ogrodnikowi zależy, żeby jego surfinie rosły jak najgęściej i wytwarzały jak najwięcej kwiatów, regularnie należy usuwać czubki zbędnych pędów.
Jest to banalnie prosty zabieg, który można wykonać przy pomocy małych nożyc, a choćby paznokciami. Pozbawione stożka wzrostu pędy nie będą się wyciągały, a wypuszczą boczne odnogi i zagęszczą roślinę. Ważne jest również regularne usuwanie przekwitłych kwiatów. I nie chodzi tu jedynie o względy estetyczne. o ile ich nie usuniemy roślina, będzie tracić cenną energię na wytworzenie owoców, zamiast wypuszczać kolejne pąki.
Surfinia i okres zimowy
Teoretycznie istnieje możliwość przezimowania surfinii, w praktyce jednak mało kto decyduje się na taki krok. Rośliny te w kolejnym sezonie rosną słabiej, gorzej kwitną i są w większym stopniu narażone na infekcje grzybowe. Samo zimowanie, jak w przypadku wielu podobnych roślin, polega na przeniesieniu doniczek na zimę do suchego, jasnego i chłodnego pomieszczenia (o temperaturze około 10°C). Przed zimowaniem warto pozbyć się uszkodzonych pędów, a resztę skrócić.
W okresie zimy rezygnujemy całkowicie z nawożenia, a podlewanie ograniczamy do niezbędnego minimum. Z końcem lutego stopniowo podnosimy temperaturę. Ponownie przycinamy surfinię, usuwając uschnięte liście i pędy, a kiedy zacznie intensywnie rosnąć, zaczynamy regularne podlewanie i nawożenie. Późną wiosną przesadzamy je do docelowych pojemników i kiedy wzrost temperatury na to pozwoli, wystawiamy na zewnątrz.
Surfinia – rozmnażanie i przesadzanie
Czy można wyhodować surfinie z nasion? Tak, jak najbardziej. Jest to jednak proces długotrwały i dla większości amatorów niewart zachodu. O wiele lepiej kupić na wiosnę w sklepie ogrodniczym sadzonki surfinii. W zależności od potrzeb przesadzamy je do wiszących pojemników, w których prezentują się najładniej lub balkonowych skrzynek.
Warto pamiętać o tym, iż w skrzynkach nie sadzimy zbyt gęsto i nie mieszamy ze sobą odmian o różnych kolorach kwiatów. Jak wspomniano wcześniej, mieszanka w pojemnikach musi być żyzna i dobrze przepuszczać wodę. W miejscu docelowym warto zabezpieczyć kwiaty przed wpływem warunków atmosferycznych – deszczu i wiatru. Ich pędy są bardzo kruche i łatwo mogą zostać uszkodzone, podobnie jak i kwiaty.
Na jakie choroby i szkodniki trzeba szczególnie uważać?
Nadmiar wilgoci staje się często przyczyną infekcji o podłożu grzybowym, które prowadzą choćby do zamierania całych roślin. Najczęstsza jest wywołana atakiem grzyba Botrytis cinerea. Na różnych częściach rośliny pojawiają się plamy o różnym kształcie i kolorze, na których z czasem występuje suchy szary nalot. Stąd też potoczna nazwa choroby – szara pleśń. Zainfekowane rośliny najlepiej oddzielić od innych, ograniczyć wilgotność otoczenia i podlewanie, a także usuwać ich porażone części. o ile nie przyniesie to efektów, w ostateczności można użyć środków chemicznych.
Jest to jednak ryzykowne rozwiązanie, szczególnie jeżeli surfinie nie rosną w otwartym i przewiewnym ogrodzie. Roślina może zostać zaatakowana także przez inne choroby grzybowe. W przypadku ich wystąpienie postępujemy podobnie jak przy szarej pleśni. Na rosnących na balkonie roślinach prędzej czy później pojawią się mszyce. Każdy ogrodnik wie, jak wielkim wyzwaniem jest skuteczne pozbycie się tych uciążliwych pluskwiaków.
Jeżeli owadów jest, mało można próbować usuwać je mechanicznie, jednak prawdopodobnie nie przyniesie to większego efektu. O wiele lepiej jest spryskać roślinę wodnym roztworem ogrodniczego mydła potasowego. Należy przy tym uważać na delikatne kwiaty. Podobnie jak w przypadku grzybów, ostatecznym sposobem walki jest wykonanie oprysku z wyspecjalizowanego środka owadobójczego.