Supergwiazda obchodzi 50. urodziny. Czy coś ją zatrzyma

news.5v.pl 1 tydzień temu

Czy jesteś fanem, czy nie, znasz ją. Czy znasz jej imię, czy nie, bezbłędnie ją rozpoznasz. Taka jest moc tej ikony popkultury, z którą może się równać tylko niewielu. Właśnie skończyła 50 lat.

W naszych codziennych rozmowach, często się spotkamy z sytuacją gdy ktoś zawoła: jak możesz tego nie wiedzieć!? Są jednak takie byty, które nikogo nie zdziwią, bo każdy je zna i nie jest to przesada. Myszka Miki, Super Mario, Pikachu i ona, nieśmiertelna Hello Kitty.

Ta gwiazda obchodzi 50. urodziny, ale jej początki nie były oczywiste

Biała, kocia główka i czerwona wstążeczka. Nie ważne jak prosto byłby narysowany ten symbol, myśli pobiegną w stronę japońskiej marki, która pomogła już zarobić dziesiątki miliardów dolarów. Jednak jej ogromny sukces nie był taki od razu oczywisty. Ta supergwiazda, która przyszła na świat dzięki wyobraźni jej twórczyni, Yuce Shimizu, 1. listopada 1974 roku, nie od razu miała imię.

Matt Alt via Instagram

Jak można przeczytać w książce Matta Alta, Czysty Wymysł. Jak japońska popkultura podbiła świat, w tamtym czasie to był po prostu kolejny projekt dopasowany do strategii, którą dzisiaj byśmy nazwali czymś na wzór fast fashion. Stworzyć, sprzedać, zapomnieć i następna. Tak i ona, początkowo była pozbawiona imienia. Była kolejnym wzorem, zainspirowanym prezentem z dzieciństwa jej twórczyni. Bowiem Yuka Schimizu oparła swój szkic znanej kotki, na białym kociątku, które otrzymała od swojego taty. Błędnie w internecie można przeczytać, iż inspiracją był kot z Alicji w Krainie Czarów. Jest to pomieszanie genezy samej postaci i jej imienia, Hello Kitty.

Jednak jak widać, świętujemy teraz 50 lat tej marki, która nie tylko jest dzisiaj światową ikoną, ale i w zasadzie samodzielnie wyciągnęła swoją firmę, Sanrio, z mrocznych czeluści kryzysu ekonomicznego lat 90. w Japonii. A zaczęło się od winylowej portmonetki, której sukces zaskoczył wszystkich i był przyczynkiem do imperium, które znamy dzisiaj. Na zdjęciu powyżej jest jej replika z lat 90., oryginał wciąż istnieje, ale jest tak rzadki, iż prawdopodobnie istnieje tylko jedna kopia i jest w tej chwili przechowywana pod ochroną w siedzibie Sanrio.

Czytaj dalej poniżej
Masao Gunji z Chiby w Japonii jest właścicielem największej kolekcji Hello Kitty na świecie

Czy to kot? Czy to człowiek? Nieważne, przynosi ogrom pieniędzy

To może wielu zdziwić, ale Sanrio, twórcy Hello Kitty, mają w swoim zanadrzu naprawdę wiele postaci. Do tej pory powstało około 450 różnych postaci, w tym szalonych jak zęby trzonowe z wąsami, chłopczyk, którego cały czas boli brzuch od jedzenia lodów czy żuki-androidy. Popularniejsze są jednak bardzo zrównoważone jak piesek Pochacco, Pompompurin czy żabka Kerkerokeroppi, które można zobaczyć w rankingu na oficjalnej stronie. Co ciekawe, to nie Hello Kitty zajęła pierwsze miejsce, ale niewątpliwie to właśnie ona jest najważniejszą z całej paczki. Źródło podane przez the Guardian, sugeruje, iż samodzielnie, to właśnie ta gwiazda przynosi około 4. miliardów dolarów rocznie.

Wszystko przy pomocy ogromu branż, które zinfiltrowała ta postać. Na całym świecie są rozsiane kawiarnie tematyczne oraz oczywiście stylowe akcesoria i pluszaki. Z Sanrio kolaborują tacy giganci jak Adidas czy Balenciaga, a także Namco Bandai, które wydało oficjalne tamagotchi z tą postacią. Kochają ją gwiazdy kalibru Katy Perry i Lady Gagi, a do tego jest ona oficjalnym ambasadorem Unicefu. Hello Kitty jest wszędzie.

Mimo to wciąż realizowane są spory czy jest kotką? Czy jest brytyjską dziewczynką (jak głosi jej wymyślona biografia)? Czy po prostu jest Hello Kitty? Dla wielu fanów odpowiedź jest prosta, jest to ich ukochana ikona, czy ktoś potrzebuje czegoś więcej? Nie, tak długo jak będzie przynosić kolejnym pokoleniom frajdę i radość, wszystko gra. Ciekawi gdzie kolejnych 50 lat zaprowadzi tę markę, bo nie wydaje się, aby miała kiedykolwiek przejść na emeryturę.

Idź do oryginalnego materiału