Latem trudno odnaleźć mi się z temperaturami nielubiącymi warstw...
Ale choćby wtedy nie rezygnuję z tego co kocham modowo najbardziej.
Garnitur w jego (prawie) najkrótszej formie to mój sposób na ten sezon. A tym razem w bardzo dawno niewidzianym karmelu.
Kamizelka i szorty kolorystyczne zgrały się idealnie chociaż nie jest to ani komplet ani tym bardziej z jednego sklepu.
Kamizelkę kupiłam w zestawie ze spodniami z rozszerzaną nogawką z myślą o bardziej jesiennych outfitach. Ale wychodząc wieczorem na miasto letnie temperatury prosiły się o krótszą formę. I tu moje "stare" szorty idealnie zastąpiły długie spodnie.
Reszta zestawu bardzo prosta bo beżowy top i delikatne sandały. Dawno nie zakładałam obuwia na tak lekkiej podeszwie i przyznam, iż wolałabym następnym razem jednak założyć coś masywniejszego lub wysoki słupek ;)
kamizelka - bonprix TUTAJ
top & szorty - Zara
sandały - New Look
torebka - Michael Kors