W moim obecnym stanie mogę jedynie szyć ubranka niemowlęce (kilka już uszyłam) lub ciążowe sukienki. Wybierając dla siebie wykrój zajmuje mi to bardzo dużo czasu bo staram się opracować coś co będę mogła założyć również po porodzie. Mam też świadomość, iż od razu po urodzeniu nie wrócę do rozmiaru sprzed 9 miesięcy i najlepiej będę się czuła w luźniejszych formach.
Tym razem wzięłam na warsztat gotowy wykrój ciążowy, który jednak trochę zmodyfikowałam. W oryginale tej sukienki, część dolna składa się ze spodniej, węższej spódnicy oraz szerszej wierzchniej, takiej jakby baskinki. Zrezygnowałam z wąskiej spódnicy, wydłużyłam i odrobinę zwęziłam baskinkę, a następnie doszyłam do niej lekko zmarszczoną falbanę. Pod spodem doszyłam podszewkę. Falbanki przy rękawach zrobiłam o połowę krótsze, za to dłuższe niż w Burdzie. Dekolt obszyłam gotową lamówką. Użyty materiał to wiskoza, idealna na upały.
Sukienka jest regulowana powyżej talii wiązanym paskiem i gumką.
sukienka - ViolettaZ
torebka - Zara
sandały - Zara
okulary _ H&M
PODSUMOWANIE
* wykrój 122 Burda 1/2015
* materiał: wiskoza + batyst (podszewka)
* dodatki krawieckie: gotowa lamówka, gumka 2,5 cm. flizelina
* szycie stębnówką i overlockiem