Nieopodal mojego domu znajduje się niewielki park, który upodobały sobie kwiczoły jako miejsce lęgowe. Z naszego – ludzkiego – punktu widzenia, miejsce wydaje się fatalne, gdyż w tym rejonie żyje bardzo dużo srok i wron, które potrafią zniweczyć wysiłki lęgowe wszystkich ptaków. Po prostu wyjadają jajka albo wyklute już pisklaki. W uprzywilejowanej pozycji są dziuplaki, które (dopóki młode nie opuszczą dziupli lub budki lęgowej) są w miarę bezpieczne. Natomiast wszystkie ptaki budujące otwarte gniazda są narażone na destrukcyjną działalność srok i wron – choć tych drugich w mniejszym stopniu. Na domiar złego kwiczoły budują gniazda w eksponowanych miejscach, których po