„Suburbia” Fryderyka Kądzieli w Galerii Olympia

magazynszum.pl 11 miesięcy temu

Fryderyk Kądziela maluje z wyobraźni, którą karmi mitologią, średniowiecznymi bestiariuszami i pop kulturą. Każde życie jest wcielone. Postaci – monstra i dziwadła – zapełniające powierzchnię malarską kreowaną przez artystę z początku nieoswojone wzbudzają lęk, ale przy wnikliwszym spojrzeniu stają się sympatyczne.

Artysta Fryderyk Kądziela wykorzystuje klasyczną technikę malarstwa olejnego. W swoich pracach posługuje się konsekwentnie paletą barw, przy pomocy której przenosi nas w środowisko życia, witalności i trwania, by równocześnie poruszyć strunę melancholii, której bliżej jest do ludzkiej dekadencji.

Fryderyk Kądziela jest malarzem i twórcą obiektów. W praktyce artystycznej interesuje go to co dziwne i obce, miejsca liminalne, antyświaty, monstra, ich zmieniające się wizerunek i rola w kulturze i sztuce. Mieszka i tworzy w Krakowie.

widok wystawy „Suburbia” Fryderyka Kądzieli, Galeria Olympia, fot. Mateusz Rzepka
widok wystawy „Suburbia” Fryderyka Kądzieli, Galeria Olympia, fot. Mateusz Rzepka
widok wystawy „Suburbia” Fryderyka Kądzieli, Galeria Olympia, fot. Mateusz Rzepka
widok wystawy „Suburbia” Fryderyka Kądzieli, Galeria Olympia, fot. Mateusz Rzepka

Na płaszczyznach płócien i tablic malarskich artysty malarza Fryderyka Kądzieli pojawiają się dziwnie zbudowane organizmy żywe. Monstra? Nie są to jednak żadni obcy. Potwory dostępne są, jak wszystko inne, w ikonosferze internetowej sieci, która jest dla kultury popularnej najlepszą patronką. W tym środowisku bestie przybierają nowe kształty i zyskują uproszczone znaczenia. Zredukowane są do funkcji straszenia i bycia nośnikiem zła. Jak każda inna osoba, w Internecie szuka i znajduje też artysta, ale z jakiego jeszcze poza cyberkulturą rezerwuaru czerpie?

Mitologia grecka urzeczywistnia hybrydyczne i straszne postaci podobnie jak czynią to bestiariusze, czyli popularne w średniowieczu spisywane przez różnych Anonimów doniesienia z dalekich krain wzbogacane ilustracjami. Można przypuszczać, iż fizjonomie monstrów dla ówczesnych nie były odrażające. Budziły raczej pomieszany z podziwem strach i nade wszystko emanowały siłą. Mieściły się w porządku świata, w którym było miejsce na brzydotę dopełniającą piękno.

Pojawianie się monstrów powiązane jest z przemieszczaniem się i odkrywaniem innych lądów, niż te które zamieszkiwali dotychczas Ci, którzy na wyprawy odważyli się wybrać. Wyprawa Argonautów po złote runo, Opisanie Świata Marco Polo, późniejsze satyryczne Podróże Guliwera wprowadzają do znanego i oswojonego starego świata nowe byty. Jednocześnie wszystkie te odkrycia przedstawiają umowność poprzedniego porządku i zmieniają perspektywę widzenia. Guliwer jest olbrzymem wśród karzełków, karzełkiem wśród olbrzymów.

widok wystawy „Suburbia” Fryderyka Kądzieli, Galeria Olympia, fot. Mateusz Rzepka
widok wystawy „Suburbia” Fryderyka Kądzieli, Galeria Olympia, fot. Mateusz Rzepka
widok wystawy „Suburbia” Fryderyka Kądzieli, Galeria Olympia, fot. Mateusz Rzepka
widok wystawy „Suburbia” Fryderyka Kądzieli, Galeria Olympia, fot. Mateusz Rzepka
widok wystawy „Suburbia” Fryderyka Kądzieli, Galeria Olympia, fot. Mateusz Rzepka

Fryderyk Kądziela w swoich malarskich pracach posługuje się konsekwentnie paletą barw, przy pomocy której przenosi nas w środowisko życia zoe asocjującego z witalnością i trwaniem, by równocześnie poruszyć strunę melancholii, której bliżej jest do ludzkiej dekadencji. Gros płócien jest niewielkiego formatu. Swoją „miniaturowością” odnoszą się one do ilustracji w bestiariuszach. Jedno wielkie dzieło A New Life Begins in the Ocean Blue dominuje na wystawie we wnętrzu Galerii Olympia, drugie pozbawione blejtramu A Tyrant Who Came Out of a Tree (Pigmalion?) pozostaje w ukryciu.

W ten biologiczny obieg twórca włącza też elementy zapożyczone ze współczesnej opowiastki, bajki dla najmłodszych, którą sam przyswoił w dzieciństwie. Mimo melancholijnej aury emanującej z obrazów odnaleźć można na niektórych uśmiechnięte twarze, a pień drzewa na jednym z nich zamiast korony ma ludzką głowę z antenką. Tinky Winky? Postać głównego bohatera wyprodukowanego przez BBC animowanego serialu Teletubisie wzbudziła swego czasu niezdrowe emocje wśród konserwatystów w USA i w Polsce. Podejrzewano, iż Tinky Winky jest gejem. Czyżby dlatego, iż nosił torebkę?

Idź do oryginalnego materiału