Subiektywne Wieści Gminne - na wakacjach!

dziendobrybialystok.pl 1 miesiąc temu

Witajcie po urlopowej przerwie. Jak głosi nasz ulubiony toast "Piliśmy zdrowie Wasze w gardło nasze" wyłączając telefony żeby nas upierdliwa naczelna caryca naszej redakcji nie namierzyła. Jedna część redakcji wypoczywała najpierw w wakacyjnym buszu na Mazurach zapoznając się z siłą lokalnych trunków, a druga poleciała na zamorskie wyjazdy sprawdzać smak drinków nad basenem i morzem. Ale wróciliśmy i zobaczcie co się odprokorymiało i odtruskawiało jak nas nie było! Mózg w szczępach jak mawia nasza najnaczelniejsza szefowa o niewinnym imieniu Agnieszka. Zakupy przed wyjazdem W poniedziałek część naszej redakcji robiła zakupy przed wyjazdem w towarzystwie swojej lepszej połowy. Żona - jak to żona - zaopatrywała się w same niepotrzebne rzeczy: jakieś olejki do opalania, kremy, ubrania i całkiem nie miała zrozumienia dla naszych potrzeb. Wszak z ubrań wystarczą nam 2 pary gaci (działają w systemie: tył, przód i na lewą stronę przód i tył - i 4 dni z głowy), dwie koszulki, uniwersalna bluza na ryby (kiedyś była biała - w tej chwili przeszła w róż po naszym eksperymencie z praniem), a od słońca chroni doskonale swojski smalec. Nasze zakupowe propozycje wywołały gromkie protesty. Nie znając mazurskich specjałów chcieliśmy się zaopatrzyć w żubróweczkę w kilku smakach oraz derenióweczkę i smorodinówkę. Nasze prośby nie zostały uwzględnione i ostatecznie do walizek przemyciliśmy tylko ziołowy bimberek w opakowaniu na olej rzepakowy przechowywany na czarną godzinę, której nadejście przewidzieliśmy w pierw

Idź do oryginalnego materiału